Antonio Ciarelli: musimy wierzyć w awans
W piątkowym meczu Ligi Światowej po zaciętym spotkaniu reprezentacja Polski pokonała drużynę z USA 3:2. - Mogliśmy wygrać mecz w czterech setach – ocenił po zakończeniu rozgrywki amerykański przyjmujący, Antonio Ciarelli.
plusliga.pl: Pomimo walki, nie udało wam się dziś pokonać polskiej drużyny. Jaki był kluczowy moment tego spotkania?
Antonio Ciarelli: Było wiele takich momentów. Myślę, że jeden z nich był w czwartym secie, kiedy traciliśmy może cztery na pięć, pięć na sześć serwów. Gdybyśmy zdołali to odwrócić, mogliśmy wygrać mecz w czterech setach.
- Mecz był bardzo nierówny, po dobrej grze następowały chwile załamania. Co było tego przyczyną?
- Trudno powiedzieć. Czasami mecz po prostu się tak układa. Obie drużyny bardzo dobrze serwują i nie jest łatwo zdobyć przewagę.
- A może powodem są trudności po zmianie czasu. Nie czujecie się zmęczeni po przylocie do Polski?
- Kilka pierwszych dni nie czuliśmy się najlepiej, koledzy mieli problemy ze snem. Ale nie zrzucałbym winy na to.
- Co możecie poprawić do niedzielnego spotkania?
- Nie jestem pewien. Najpierw musimy obejrzeć video z tego meczu, przedyskutować to ze sztabem szkoleniowym i drużyną, ale na pewno zrobimy jakieś zmiany.
- Mimo dzisiejszej porażki nadal możecie awansować do Final Six w Argentynie.
- Oczywiście. Dopóki jest szansa na awans, musimy wierzyć, że nam się to uda.