Arthur Szwarc: na MŚ każdy chce wygrać
Za trzy dni rozpoczną się mistrzostwa świata, których gospodarzem są Bułgaria i Włochy. Kanadyjczycy przed wylotem do Ruse, gdzie rozegrają mecze fazy grupowej, wezmą udział w trzydniowym turnieju w Lublanie, gdzie zmierzą się ze Słowenią, USA i Iranem. Turniej rozpocznie się w czwartek, a zakończy w sobotę. - Każdy chce wygrać mistrzostwa świata i zająć jak najwyższe miejsce. Oczywiście chcielibyśmy zdobyć medal, ale mamy świadomość tego, że to duże wyzwanie - powiedział Arthur Szwarc, środkowy reprezentacji Kanady, który ma polskie korzenie.
PLUSLIGA.PL.: Jedną z form przygotowań do mistrzostw świata waszej drużyny był udział w XVI Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Przegraliście wszystkie trzy spotkania, ale nieco niższa dyspozycja wynikała z licznych kontuzji jakie były w waszej drużynie.
ARTHUR SZWARC: To prawda, mieliśmy w zespole sporo kontuzji. W okresie przygotowawczym mieliśmy czas na odpoczynek, ale i tak nie ominęły nas urazy. Myślę, że podczas Memoriału Wagnera widać było, że w każdej drużynie są mniejsze lub większe kontuzje i nikt nie był jeszcze w optymalnej formie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby podczas mistrzostw świata pokazać się z jak najlepszej strony.
W obliczu tych licznych kontuzji, pojawia się pytanie, czy zdążycie przygotować formę na mistrzostwa świata?
ARTHUR SZWARC: Myślę, że tak. Mieliśmy jeszcze trochę czasu, aby odpowiednio się przygotować. Jednym z ostatnich sprawdzianów naszej formy jest trzydniowy turniej w Słowenii, a dokładnie w Lublanie, gdzie zmierzy się z USA, Słowenią i Iranem.
W czasie Memoriału Wagnera sporo emocji wzbudził wasz mecz przeciwko Rosji. Łatwo się nie poddaliście.
ARTHUR SZWARC: Z Rosją każdy zespół stara się grać najlepiej jak tylko potrafi. To był doby mecz w wykonaniu obu zespołów. Naprawdę za każdym razem cieszymy się, że możemy rywalizować z tak silnymi drużynami jak wspomniana Rosja.
W fazie grupowej mistrzostw świata zmierzy się kolejno z Holandią, Egiptem, Chinami, Brazylią i Francją. Taki układ meczów daje szansę niektórym zawodnikom wrócić do formy przed ważnymi spotkaniami z Brazylijczykami i Francuzami.
ARTHUR SZWARC: Rzeczywiście mamy korzystny układ spotkań w fazie grupowej. Należy jednak pamiętać, że każdy mecz podczas mistrzostw świata będzie trudny. Na ten turniej każdy zespół starannie się przygotowuje i może się tak zdarzyć, że rywal czymś nas zaskoczy.
Jaki cel stawiacie sobie przed rozpoczęciem mistrzostw świata?
ARTHUR SZWARC: Każdy chce wygrać i zająć jak najwyższe miejsce. Oczywiście chcielibyśmy zdobyć medal, ale mamy świadomość tego, że to duże wyzwanie. Trener Stephane Antiga nauczył nas realizacji celów krok po kroku. Co to oznacza? To, że skupiamy się na pierwszym meczu i to w nim mamy zwyciężyć. Potem przejdziemy do kolejnego rywala itd.
Pana zdaniem, kto jest faworytem do medali zbliżających się mistrzostw świata?
ARTHUR SZWARC: Jeśli będziemy zdrowi to myślę, że jednym z faworytów jest nasz zespół. Uważam, że jak jesteśmy w pełni zdrowi to możemy walczyć z każdym. A jak się wszystko ułoży, czas pokaże.
Dan Lewis, drugi trener waszego zespołu powiedział, że takim celem minimum jest znalezienie się w gronie sześciu najlepszych drużyn mistrzostw świata.
ARTHUR SZWARC: Z roku na rok chcemy poprawiać naszą grę i stawiamy sobie wyższe cele. Uczy nas też tego, trener Stephane Antiga. Przed rozpoczęciem sezonu rozmawiamy o tym, co jest dla nas ważne. Na przestrzeni wspólnej pracy widać progres w naszej grze i sami uwierzyliśmy, że możemy walczyć z najlepszymi.