Arthur Szwarc: naszym celem jest awans na MŚ
Kanada od jutra będzie walczyła podczas 25. Mistrzostw Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów (NORCEA) o kwalifikacje na przyszłoroczne mistrzostwa świata, które zostaną rozegrane w Bułgarii i we Włoszech. Kanadyjczyków, brązowych medalistów Ligi Światowej poprowadzi Stephane Antiga. - To bardzo dobry i wymagający trener. Uważam, że takiego szkoleniowca właśnie potrzebowaliśmy. Jest cały czas z zespołem i przeżywa mecz razem z nami. Udziela nam mnóstwo wskazówek. Żaden z zawodników nie czuje się pominięty – mówi Arthur Szwarc, środkowy Kanady, który nie ukrywa, że w przyszłości chciałby zagrać w Polsce.
PLUSLIGA.PL: Jednym z turniejów sprawdzających waszą formę przed turniejem kwalifikacyjnym do przyszłorocznych mistrzostw świata był udział w XV Memoriale Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie. W ostatnim meczu pokonaliście Francję 3:0 i chyba mieliście wiele powodów do zadowolenia?
ARTHUR SZWARC: To prawda. Muszę przyznać, że to fajne uczucie pokonać Francję. Ostatni raz mieliśmy okazję grać przeciwko nim podczas Final Six Ligi Światowej i niestety przegraliśmy. Takie zwycięstwo jak to podczas memoriału buduje naszą pewność siebie, a w kontekście kwalifikacji do mistrzostw świata to niezwykle ważne.
Wspomniał pan o Final Six Ligi Światowej. Nie mogę więc nie zapytać, jak ważny i cenny jest dla was brązowy medal, który wywalczyliście w Brazylii?
ARTHUR SZWARC: Ten medal jest bardzo cenny. Trudno opisać słowami, co wtedy czuliśmy. Myślę, że sami nie do końca wierzyliśmy, że możemy tak daleko zajść w tych rozgrywkach i jeszcze zdobyć medal. Przystępując do rozgrywek Ligi Światowej, nastawialiśmy się raczej na dwa czy trzy wygrane mecze. Nie mieliśmy absolutnie nic do stracenia. Szło nam bardzo dobrze w trakcie tamtego turnieju. Dobrze wypełnialiśmy założenia, co przekładało się na wygrane spotkania. Z meczu na mecz rosła nasza pewność siebie i wiedzieliśmy, że jeśli tylko będziemy chcieli, to wygramy każde kolejne spotkanie, co z resztą nam się udawało.
Krótko mówiąc trener Stephane Antiga, który jest świetnie znany i lubiany w Polsce ma do waszej drużyny bardzo dobrą rękę.
ARTHUR SZWARC: To prawda. Trener Stephane Antiga to bardzo dobry i wymagający trener. Chyba trochę zmienił się ze względu na kulturę Kanady. Jest poważny i stateczny. Uważam, że takiego szkoleniowca właśnie potrzebowaliśmy. Myślę, że wcześniej byliśmy trochę leniwi, a teraz wszystko świetnie funkcjonuje. To trochę taka mocna, europejska ręka, której potrzebowaliśmy. Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Stephane zmienił także trochę dotychczasowy program treningowy, wprowadził kilka nowych elementów, które z początku stanowiły dla nas pewne trudności, ale z czasem wszystko układało się coraz lepiej. Co ważne, trener cały czas jest z zespołem i przeżywa mecz razem z nami. Udziela nam mnóstwo wskazówek. Żaden z zawodników nie czuje się pominięty.
Pan z trenerem częściej rozmawia po polsku czy angielsku?
ARTHUR SZWARC: Różnie to bywa, ale nie ukrywam, że jak chcemy coś szybko powiedzieć, to rozmawiamy po polsku. To na pewno pozytywnie wpływa na naszą relację.
Dla pana to pierwszy sezon w seniorskiej kadrze narodowej. Musiał się pan jakoś „wkupić” w łaski drużyny?
ARTHUR SZWARC: Jestem Polakiem, więc zostałem od razu przyjęty (śmiech). A poważnie mówiąc, tak jak pani zauważyła dla mnie to pierwszy sezon w seniorskiej kadrze, ale zostałem bardzo dobrze przyjęty przez kolegów. Jestem drugim najmłodszym zawodnikiem w zespole. Nie ukrywam, że wiele rzeczy jest dla mnie nowych, ale jednocześnie zbieram cenne doświadczenie.
Teraz przed wami impreza docelowa tego sezonu, czyli kwalifikacje do mistrzostw świata. To będzie długi i wyczerpujący turniej.
ARTHUR SZWARC: W czasie tego sezonu dostaliśmy trochę wolnego, ale zaledwie tydzień po memoriale w Krakowie ponownie rozpoczęliśmy treningi. To będzie trudny turniej, ale wierzymy w to, że uda się nam awansować na przyszłoroczne mistrzostwa świata. To nasz cel, który chcemy zrealizować.
Po zakończonym turnieju kwalifikacyjnyego rozpocznie pan grę we francuskiej lidze. Jednak słyszałam, że chciałby pan zagrać w Polsce, to prawda?
ARTHUR SZWARC: Teraz czekają mnie dwa sezony gry we Francji, a dokładnie w Arago de Sete. A co do gry w Polsce to prawda, że chciałbym tu zagrać. Za dwa, trzy lata będę chciał spróbować swoich sił w PlusLidze, a jak wszystko się ułoży to zobaczymy. Gra w polskiej lidze jest moim marzeniem.
xxx
Gospodarzem turnieju NORCEA są Stany Zjednoczone. Dwanaście reprezentacji: USA (gospodarz), Dominikana, Gwatemala, Kanada, Kostaryka, Kuba, Martynika, Meksyk, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadyny oraz Trynidad i Tobago w Colorado Springs powalczą o pięć biletów na przyszłoroczne mistrzostwa świata, które zostaną rozegrane w Bułgarii i we Włoszech.
Drużyny zostały podzielone na trzy grupy. W fazie grupowej zespoły zagrają system "każdy z każdym". Dwie najlepsze drużyny z pierwszych miejsc w grupie awansują bezpośrednio do półfinału. Drużyny z 2. miejsc w grupach oraz trzeci zespół z 1. miejsca utworzą pary ćwierćfinałowe.
Grupa A: USA, Kostaryka, Trinidad i Tobago, Martynika
Grupa B: Kanada, Portoryko, Dominikana, Saint Vincent i Grenadyny
Grupa C: Kuba, Meksyk, Gwatemala, Saint Lucia