Artur Popko w wywiadzie dla PS/Onet: Walczymy w FIVB o lepszy kalendarz na kolejne lata
– Główny problem nie tkwi w systemie rozgrywek czy liczebności drużyn, ale kalendarzu klubowym i reprezentacyjnym. Jeśli większość kontuzjowanych stanowią zawodnicy, którzy nie grali w kadrze, a po sezonie ligowym mieli kilka miesięcy przerwy, to daje dużo do myślenia. Dlatego trzeba patrzeć szerzej niż tylko z perspektywy reprezentantów – mówi prezes Polskiej Ligi Siatkówki Artur Popko. Szef rozgrywek ligowych w Polsce udzielił dużego wywiadu red. Edycie Kowalczyk z Przeglądu Sportowego/Onet.
Cały wywiad możecie przeczytać TUTAJ. Prezes mówi m.in.:
– W ubiegłym tygodniu razem z prezesem PZPS Sebastianem Świderskim byliśmy na konsultacjach w siedzibie FIVB w Lozannie, gdzie zgłaszaliśmy swoje uwagi do zaproponowanej nowej organizacji kalendarza. Chodziło nam o jeszcze dodatkową, tygodniową przerwę dla zawodników przed sezonem ligowym, a skrócenie o tydzień przerwy między końcem Ligi Narodów a mistrzostwami świata czy mistrzostwami Europy. Podobne stanowisko zgłosili Włosi. Do końca roku poznamy ostateczny kalendarz rozgrywek na lata 2024-28.
– Co zrobić z zawodnikami kończącymi rozgrywki ligowe w kwietniu czy maju, a wracającymi do rywalizacji w październiku? Widocznie ta przerwa też nie może być aż tak długa. Cieszymy się z medali Biało-Czerwonych, ale też widzimy zagrożenia wobec tych graczy, którzy długo czekają na powrót do rywalizacji. Jeśli chodzi o kadrowiczów, to pamiętajmy, że za nimi wyjątkowo długi sezon z reprezentacją, więc zmęczenie fizyczne i psychiczne jest całkowicie naturalne. Większość urazów kadrowiczów to sprawy przeciążeniowe. My to wszystko rozumiemy i dostrzegamy te problemy. Tylko jeżeli jesteś zawodowcem i podejmujesz się pracy, to trzeba pamiętać, że w sporcie zawodowym nie jest łatwo.
– Co innego rozmowa w cztery oczy, a co innego ich wpisy w mediach społecznościowych, atakujące de facto ich pracodawców. Przecież decyzję o takim, a nie innym kalendarzu ligowym, czy kształcie rozgrywek podejmują prezesi klubów, stawiani też niejako pod ścianą przez kalendarz FIVB. Ale są różni zawodnicy, np. Aleksander Śliwka, który w rozmowach z nami wielokrotnie ze spokojem przyjmował pewne argumenty z naszej strony, bo też siatkarze mają prawdo nie wiedzieć wszystkiego o sytuacji klubów czy innych zawodników.
- Ze strony klubów też jest pewna irytacja, że przez 10, a niektórzy przez 12 miesięcy płacą kontrakty swoim zawodnikom, a nie mają ich do dyspozycji przez cały ten czas. Teraz gwiazdy w klubach będą mniej niż pół roku… Kluby idą na ustępstwa dla dobra kadry, choć mogłyby powiedzieć, że ich to nie interesuje. Tymczasem zawodnicy krytykują produkt, który współtworzą. To na pewno nie jest fair wobec nas, bo problem nie tkwi tylko w kalendarzu ligowym, a przede wszystkim światowym.
– Szkolimy też w Polsce bardzo wiele młodzieży, której trzeba stworzyć warunki do grania seniorskiego, stąd tak szeroka TAURON 1. liga. To nasz obowiązek, by zapewnić odpowiednią liczbę miejsc do występowania. Chcemy, żeby w Polsce siatkówka była pierwszym wyborem spośród gier zespołowych dla młodych adeptów. Stanie się tak pod warunkiem, że będą mieli, gdzie grać. Do tego mamy przecież telewizję, która pokazuje wszystkie spotkania, co jest bardzo cenne i niespotykane nigdzie indziej na świecie.
CAŁY WYWIAD Z PREZESEM POLSKIEJ LIGI SIATKÓWKI S.A. W SERWISIE PRZEGLĄD SPORTOWY/ONET.PL
Powrót do listy