Artur Szalpuk: bardzo chcę wrócić do gry
Artur Szalpuk w ostatnich tygodniach nie może w pełni pomóc PGE Skrze Bełchatów na boisku z powodu kontuzji. Kiedy przyjmujący mistrzów Polski wróci na boisko?
- Szczerze mówiąc, to sam nie wiem, kiedy będę mógł już grać - nie ukrywa Szalpuk. - Jest zachowana duża ostrożność, żeby nic mi się nie stało. Bardzo pragnę być zdrowy, ale jeszcze przez najbliższy tydzień nie pojawię się w dłuższym wymiarze na boisku. Kontuzje to nic fajnego, szczególnie, że dwa miesiące to sporo czasu. Będę potrzebował jezscze czasu, żeby wrócić do normalnej sprawności, czyli takiej, która pozwoli na granie na najwyższym poziomie. Na razie trzeba dużo spokoju i optymizmu, a może jeszcze uda się fajnie pograć w tym sezonie.
Kibicom PGE Skry marzy się, żeby mistrz świata wrócił na ćwierćfinał Ligi Mistrzów, w którym bełchatowianie zmierzą się z Zenitem Sankt Petersburg. - Moim zdaniem nie miało to wielkiego znaczenia, na kogo byśmy trafili - ocenił losowanie Szalpuk. - Każda z tych drużyn to ścisły top i w żadnym ze starć nie bylibyśmy faworytem. Wyjdziemy na boisko i będziemy się bili, bo chcemy awansować do półfinału. Nikt się nie przestraszy nazwisk po drugiej stronie. Wiemy, że to zawodnicy prezentujący najwyższy poziom, ale wyjdziemy na nich, jak przeciwko każdemu. Skoro ten walec się rozpędził, to szkoda, żeby się zatrzymał.