Artur Szalpuk: jest po prostu normalnie
Zamiast walczyć w mistrzostwach świata juniorów, pojechał na Puchar Świata kadry seniorów. Otrzymał od trenera Antigi już swoje szanse i w dwóch spotkaniach pojawił się na boisku. Artur Szalpuk opowiedział nam o swoich wrażeniach z Japonii i grze w reprezentacji seniorów.
PLUSLIGA.PL: Po dwóch zakończonych fazach reprezentacja Polski ma na swoim koncie komplet zwycięstw. Miał pan kilka szans wejść na boisko i trochę pograć. Jak ten turniej wygląda z pana perspektywy?
ARTUR SZALPUK: Myślę, że wszyscy czujemy się dobrze, bo przy zwycięstwach łatwiej jest budować atmosferę w drużynie. Wszystko jest w porządku. Dziś dotarliśmy do Tokio, by bić się o olimpijską kwalifikację.
Jest pan jednym z najmłodszych zawodników w polskim zespole. Jak odnajduje się pan w drużynie mistrzów świata?
ARTUR SZALPUK: Ja się dobrze czuję wśród tych ludzi. Nie mam żadnych problemów, żadnych barier. Tyle mogę powiedzieć, nie ma co się nad tym rozwodzić. Jest po prostu normalnie.
Jakie według pana były najtrudniejsze momenty tego turnieju?
ARTUR SZALPUK: Na pewno ciężko było w spotkaniu z Iranem, kiedy przegrywaliśmy 0:2 i udało nam się wyciągnąć ten mecz. To był z pewnością jedna z ważniejszych chwil w tym turnieju. Drugim trudniejszym momentem był mecz z Wenezuelą, który kompletnie nie ułożył się po naszej myśli. Trener dał pograć zawodnikom rezerwowym, ale wygrali ten mecz. Postaraliśmy się wyciągnąć wnioski po tym meczu i szybko o nim zapomnieć.
W kolejnym spotkaniu zmierzycie się z drugą niepokonaną drużyną na tym turnieju, reprezentacją USA. Czy tym razem uda się pokonać Amerykanów?
ARTUR SZALPUK: Nie analizowaliśmy jeszcze dokładnie gry reprezentacji USA. W Tokio będziemy nad tym pracować. Nie patrzymy w przeszłość. Patrzymy w przyszłość. Po tym meczu już tylko jedna drużyna będzie niepokonana i mam nadzieję, że to będziemy my.
Czy podróże w Japonii są dla was bardzo uciążliwe?
ARTUR SZALPUK: Podróżujemy bardzo szybkimi pociągami. Jechaliśmy do Tokio 1,5 godziny. Taka podróż nie jest jakoś męcząca dla nas i myślę, że nie wpłynie w jakikolwiek sposób na wynik w najbliższych spotkaniach.