Artur Szalpuk: w Gdańsku jestem megazadowolony
Młody przyjmujący Trefla Gdańsk przed starciem ze swoim byłym klubem z Bełchatowa opowiada o licealnych początkach w zawodowej lidze, obozie integracyjnym Politechniki, lekkim kopie w tyłek i liczy na niespodziankę.
PLUSLIGA.PL: Pamiętasz, kiedy po raz pierwszy wszedłeś do szatni klubu PlusLigi? Jakie to było wrażenie dla 18-latka?
ARTUR SZALPUK: Pamiętam, choć to było już dla mnie dawno temu – jakieś cztery i pół roku. Chodziłem wtedy do trzeciej klasy liceum. Rok wcześniej byłem na jakimś treningu, gdy brakowało kogoś Kubie Bednarukowi. Na początku strasznie się obawiałem, bo to było wejście w dorosły świat. W Politechnice grał wtedy choćby Marcin Nowak, który przecież jest ode mnie sporo starszy. Wszystko zaczęło się od wyjazdu integracyjnego i przyznaję, że tutaj się nawet bałem. Ci „starsi” ludzie bardziej mi przypominali tatę, niż kolegę z którym mogę sobie o czymś tam porozmawiać. Jak to sportowcy, wypiliśmy delikatne jedno piwko i potem było już łatwiej.
PLUSLIGA.PL: Dziś nie jesteś już wystraszony w szatni?
ARTUR SZALPUK: Zachowuję się normalnie. Choć może wielu wydawać się to dziwne, to jednak w tym miejscu rzadko zabieram głos, raczej jestem cichą osobą. Szczególnie jeżeli chodzi o poważne tematy. Najczęściej słucham innych.
PLUSLIGA.PL: Czy granie w zawodowej lidze było możliwe do pogodzenia z nauką w liceum?
ARTUR SZALPUK: Poszedłem do wszystkich nauczycieli, porozmawiałem z nimi, a oni poszli mi na rękę, być może pomógł fakt, że w poprzednich latach nieźle się uczyłem. Nie musiałem być na każdych zajęciach. Ale ta sielanka trwała krótko, bo zacząłem się zachowywać niczym student, który wie że na wykłady nie musi chodzić. Skupiłem się na treningu i zaczęły się kłopoty. Dlatego w drugim semestrze odwróciłem proporcje, opuszczałem poranne treningi, by zaliczyć zaległości.
PLUSLIGA.PL: Rówieśnikom imponował fakt, że grasz w PlusLidze?
ARTUR SZALPUK: To akurat szkoła, z której później wychodzi wielu naukowców, więc pewnie wielu z nich nie wiedziało nawet, co to PlusLiga. Wiedziała cała moja klasa, lecz żadną gwiazdą się nie stałem. Nie odczułem, by komuś to imponowało.
PLUSLIGA.PL: W pierwszej rundzie tego sezonu zdobyłeś już 200 punktów, o jeden więcej niż przez cały poprzedni sezon spędzony w PGE Skrze Bełchatów, waszemu najbliższemu rywalowi.
ARTUR SZALPUK: Myślę, żeby nawet podliczyć rozegrane całe mecze, to też byłoby ich więcej. Cieszę się szansą, że mogę grać i to jest dla mnie najważniejsze.
PLUSLIGA.PL: PGE Skra to był dobry wybór?
ARTUR SZALPUK: Jasne, że mogłem wybrać lepiej czy też inaczej. Lecz kompletnie jej nie żałuję. Byłem w potężnym, bardzo dobrze poukładanym klubie, to dla mnie bardzo fajne doświadczenie. W pewnym momencie sezonu wywalczyłem sobie miejsce w szóstce i grałem. Później zaistniały pewne okoliczności i trener w ogóle na mnie przestał stawiać. Ale nie żałuję, bo może dostałem lekkiego kopa w tyłek, który może mi się w życiu przydać.
PLUSLIGA.PL: Jak się pan odnalazł w Treflu?
ARTUR SZALPUK: Trafiłem do bardzo fajnej ekipy i miejsca. Praca z trenerem Anastasim powoduje, że jestem megazadowolony. Pod tym względem to na pewno lepszy wybór niż przed poprzednim sezonem.
PLUSLIGA.PL: Przed wami mecz kolejki z PGE Skrą. To dla ciebie wyjątkowe spotkanie?
ARTUR SZALPUK: Mam nadzieję, że przede wszystkim zasłuży na miano hitu, bo pierwszy mecz w Bełchatowie nie był dla nas udany, był to chyba nasz najsłabszy występ w sezonie. Ja nie mam żadnej dodatkowej motywacji, bo trochę tych klubów w PlusLidze już zmieniłem i wiem, jak to jest grać przeciwko kolegom.
PLUSLIGA.PL: Ciekawi mnie to, jak twoje pokolenie siatkarzy reaguje na to, że cały czas mówiąc w naszym kraju o młodych, myśli się głównie o pokoleniu mistrzów świata juniorów. To was nie denerwuje, że się was pomija?
ARTUR SZALPUK: Gdy ktoś się przejmował komentarzami w internecie, to pewnie tak by się działo. Ja ich nie czytam, więc nie mam powodów do zmartwień. Robię swoje, jakąś wartość już wypracowałem i wiem na co mnie stać. Nie przejmuję się tym, że o kimś jest głośno a o mnie ciszej.
PLUSLIGA.PL: Przeciwko PGE Skrze zagracie widowiskowo i czeka nas świetny mecz?
ARTUR SZALPUK: Ogromnie na to liczę! Tak po cichu chciałbym, abyśmy wykorzystali nasz spory potencjał, który w pierwszej rundzie chyba nie zawsze udawało nam się w pełni rozwijać. Ale nie będę składał buńczucznych deklaracji, bo doceniamy klasę rywala, po prostu mamy szansę i chcemy ją wykorzystać. Można powiedzieć, że chcemy sprawić niespodziankę, bo to raczej PGE Skra jest faworytem tego starcia.
PLUSLIGA.PL: Jaka jest PlusLiga według Artura Szalpuka?
ARTUR SZALPUK: Ta liga mi się bardzo podoba, bo poza ZAKSĄ i PGE Skrą poziom jest bardzo wyrównany. Ci tzw. średniacy bardzo podnieśli swój poziom i biją się o szóstkę dającą play-off. Oczywiście, gdy popatrzymy na czołowe ekipy z Włoch czy Rosji to mogą być od nas silniejsze, to jednak nie zmienia faktu, że nasza liga należy do czołówki w Europie.