Asseco Resovia chce złotego seta
- Jesteśmy w stanie doprowadzić do złotego seta i go wygrać, ale do tego potrzebne jest wsparcie kibiców i pełna sala. Na pewno ciężko będzie się grało rywalom przy pełnej, żywiołowo reagującej publiczności, jak będą czuli ten oddech na plecach – mówi przed środowym pojedynkiem (godz. 18) z Fenerbahce Stambuł, rozgrywający Asseco Resovii, Maciej Dobrowolski. W pierwszym meczu Challenge Round Pucharu CEV resoviacy przegrali w Stambule 2-3 i aby awansować do półfinału muszą najpierw pokonać Fenerbahce w obojętnie jakim stosunku, a później wygrać dodatkowego „złotego seta” (tie-break).
- Ciężar gry Fenerbahce w ataku oparty jest na Miljkoviciu i Marshallu i ta dwójka decyduje o obliczu gry tego zespołu – opisuje trener Andrzej Kowal. – Obaj w pierwszym meczu kończyli bardzo dużo piłek (w sumie 39 przy 51 całego zespołu), choć też nie ustrzegli się błędów w trudnych sytuacjach. W pewnym momencie udało się nam wyłączyć Miljkovicia, ale wówczas ciężar gry wziął na siebie Marshall.
Mistrzowie Turcji nie ukrywają, że interesuje ich końcowy sukces w Pucharze CEV i do Rzeszowa przyjeżdżają po zwycięstwo oraz awans do kolejnej rundy. - Jesteśmy w stanie grać jeszcze lepiej niż w pierwszym meczu, a przynajmniej tak jak w ostatnich dwóch setach pojedynku z Resovią. Musimy zrobić wszystko żeby wygrać także rewanżowe spotkanie w Rzeszowie, bez konieczności grania złotego seta, bo wówczas może być loteria – mówi kapitan Fenerbahce, Arslan Eksi.
Mimo porażki w pierwszym meczu w obozie Asseco Resovii panuje olbrzymia mobilizacja i wszyscy zapowiadają, że w rewanżu będzie zupełnie inaczej. - Wierzę, że mecz rewanżowy w Rzeszowie będzie miał inny scenariusz niż w Turcji, oczywiście szczęśliwy dla nas. Bardzo liczymy na wsparcie i doping naszych kibiców, którzy zawsze dodają nam skrzydeł w trudnych momentach - mówi kapitan ekipy z Rzeszowa, Olieg Achrem.
– Na pewno jest szansa ograć ten zespół w rewanżu – uważa rozgrywający Asseco Resovii, Maciej Dobrowolski. Jak doprowadzimy już do złotego seta, to wówczas wyjdzie klasa naszego zespołu. Wtedy na pewno uaktywni się mocno Ivan Miljković. To wciąż jest najlepszy zawodnik na świecie. Trzeba będzie na niego uważać, bo rywale, jak będą mieli nóż na gardle, to większość piłek będzie szła do niego i albo uda się nam go powstrzymać albo nie. Wierzę, że wszystko potoczy się po naszej myśli i to my zagramy w półfinale Pucharu CEV – stwierdza Dobrowolski.
Można jeszcze nabywać bilety (25 normalny i 15 zł ulgowy dla posiadaczy karnetów i 35 i 25 zł dla pozostałych) na niezwykle emocjonująco zapowiadający się środowy pojedynek. Kasa hali na Podpromiu czynna będzie od godz. 15.
Zwycięzca z pary Fenerbahce Stambuł – Asseco Resovia awansuje do półfinału Pucharu CEV, w którym zmierzy się z lepszym z rywalizacji pomiędzy ACH Volley Lublana, a belgijskim Knack Roeselare. W pierwszym meczu na wyjeździe wygrali Słoweńcy 3-2.
Powrót do listy