Asseco Resovia gra o finał
- Skoro Sisley wygrał w naszej hali 3-2, to my również jesteśmy w stanie pokusić się o zwycięstwo we Włoszech i doprowadzić do złotego seta. Jestem przekonany, że jeśli zagramy na takim samym poziomie jak w środę w Rzeszowie, to wygramy - mówi przed rewanżowym meczem Pucharu CEV szkoleniowiec Asseco Resovii, Ljubo Travica. Jego zespół w sobotę (godz. 20.30) w Belluno zmierzy się z Sisleyem Treviso, a do finału awansuje zespół, który odniesie dwa zwycięstwa lub wygra złotego seta.
Resoviacy błyskawicznie dotarli do Belluno, gdzie Sisley rozgrywa mecze w tym sezonie europejskich pucharach. Lot wyczarterowanym samolotem z Rzeszowa do Treviso trwał dwie godziny, a następnie autokarem resoviacy po godzinie jazdy dotarli na miejsce. – Podróż do Włoch przebiegła w komfortowych warunkach. Dzięki temu siatkarze mają więcej czasu na regenerację i jak najlepsze przygotowanie się do sobotniego meczu. Widzę w drużynie ogromną chęć rewanżu i pokazania wszystkim naszym sympatykom, że potrafimy wygrywać mecze z największymi drużynami w Europie, i to na ich terenie. Liczę, że mecz będzie stał na wysokim poziomie, ale tym razem zwycięstwo i awans będzie udziałem naszej drużyny – mówi wiceprezes Asseco Resovii, Bartosz Górski.
Znacznie mniej komfortową podróż miał włoski zespół, który w czwartek spędził na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce ponad osiem godzin i do Treviso dotarł po godz. 23. – Czasami takie sytuacje się zdarzają, ale wydaje mi się, że nie powinno to wpłynąć na postawę zespołu w sobotnim meczu – mówi szkoleniowiec Sisleya, Roberto Piazza i dodaje. – Znając siłę Resovii jestem przekonany, że w Belluno będzie równie zacięty mecz jak ten w Rzeszowie i o zwycięstwie zadecydują drobne szczegóły. Nadal podtrzymuję to co powiedziałem już wcześniej, że oba zespoły mają po 50 procent szans na awans do finału. Przy tak wyrównanym poziomie drużyn można się spodziewać złotego seta, choć my ze swej strony zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić do takiego scenariusza – kończy szkoleniowiec włoskiego zespołu.
W SPES Arena w Belluno spodziewane jest na sobotnim pojedynku około 2 tys. widzów (choć w czwartkowej lokalnej prasie na próżno było szukać choćby jakiejś drobnej wzmianki o meczu), w tym 49 osobowa grupa kibiców z Rzeszowa, która w piątek autokarem wyruszyła w podróż do Włoch.
Powrót do listy