Asseco Resovia kończy z rozdawaniem punktów
Asseco Resovia po dwóch porażkach z rzędu w PlusLidze na kolejne straty punktów nie może sobie już pozwolić. Resoviacy muszą bardzo szybko zapomnieć o ostatnich niepowodzeniach i rozpocząć marsz w górę tabeli.
- Musimy myśleć o kolejnych meczach, a nie o porażkach bo wówczas nie zrobi się kroku do przodu - mówi szkoleniowiec mistrzów Polski, który zdaje sobie sprawę z wagi pojedynku z Effectorem Kielce. Ten mecz mistrzowie niemal z obowiązku muszą wygrać za trzy punkty. - Z Częstochową też wszyscy mówili, że nie można przegrać seta, a wiadomo jak się skończyło. To jest tylko sport. Wiemy w jakim miejscu i w jak ciężkim momencie jesteśmy. Bez względu na wszystko musimy to przełamać - mówi szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa, a środkowy Wojciech Grzyb dodaje. - Nie dopuszczam innej możliwości jak zwycięstwo w sobotę za trzy punkty. Mimo porażki w środę z Cuneo, uważam że coś w naszym zespole ruszyło. Jestem pewien, że już w sobotę powrócimy do tego grania na naszym poziomie i będziemy zwyciężać - zapowiada środowy Asseco Resovii.
Znacznie lepsze nastroje są w zespole z Kielc, który ma na koncie trzy zwycięstwa, czyli tyle samo co Asseco Resovia, Jastrzębski Węgiel i PGE Skra Bełchatów. Kielczanie jak do tej pory wygrywali tylko w wyjazdowych pojedynkach (Gdańsk, Częstochowa, Olsztyn). W ekipie z Kielc zmiennikem Kubańczyka Armando Dangera jest bardzo dobrze znany w Rzeszowie Tomasz Józefacki, który szukając klubu przez długi czas okresu przygotowawczego trenował z ekipą mistrzów Polski. W latach 2004-2008 i 2010-2011 bronił barw Asseco Resovii. - Przygotowywałem się z chłopkami z Rzeszowa przez parę ładnych tygodni. Zawsze mecze w hali na Podpromiu wywoływały u mnie dodatkowe emocje, ale ma nadzieję, że pozytywnie przełożą się one na boisku. Resovia jest zdecydowanym faworytem i nie zmieniają tego nawet ostatnie porażki My jak zawsze będziemy walczyć do końca i zobaczymy co z tego wyjdzie - mówi Józefacki.
Z kolei w ub. sezonie w zespole Farta Kielce na zasadzie wypożyczenie występował Rafał Buszek. - Na pewno dużo mi dał rok grania w Farcie, bo praktycznie regularnie byłem szóstkowym zawodnikiem, a przez to złapałem pewność siebie - mówi przyjmujący Asseco Resovii i dodaje. -Musimy w sobotę wygrać za trzy punkty, bo za dużo już ich potraciliśmy. Musimy skupić się na własnej grze, bo nie wygląda ona ostatnio najlepiej - mówi Buszek. Pod znakiem zapytania stoi udział w sobotnim pojedynku Piotra Nowakowskiego i Oliega Achrema, którzy cały czas zmagają się z problemami zdrowotnymi (mięśnie pleców), a w czwartek byli w Lublinie na specjalistycznych zabiegach i badaniach lekarskich. Na bóle w kolanie narzeka też Grzegorz Kosok, który z tego powodu pauzował w środowym meczu LM. Od dłuższego czasu problemy z kolanem też ma Maciej Dobrowolski, który cały czas trenuje i gra na środkach przeciwbólowych.