Asseco Resovia - największe rozczarowanie początku sezonu
Asseco Resovia odkąd wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej (2004/2005) nigdy nie zaczynała sezonu od trzech porażek. Solidne wzmocnienia, większy budżet - to wszystko miało sprawić, że ekipa z Rzeszowa zatrze złe wrażenia po poprzednim słabym sezonie, ale na starcie PlusLigi resoviacy spisują się fatalnie.
- Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania są bardzo duże i wszyscy są rozczarowani. To nie jest dla nas łatwa sytuacja. Wiemy w jakim miejscu jesteśmy. Nie zaczynaliśmy nigdy sezonu od trzech porażek. Daje to dużo do myślenia i będziemy się zastanawiać, co zrobić aby wygrywać kolejne spotkania, żeby był większy impuls w zespole – mówi Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii, a Mateusz Mika dodaje. – Nie ma co się tłumaczyć brakiem zgrania itd. Po prostu gramy słabo. Nasza gra daleko odbiega od tego czego byśmy od siebie oczekiwali. Jaka jest odpowiedź na pytanie dlaczego tak jest? Nie wiem. Na pewno wszyscy będziemy się starali znaleźć na nie odpowiedź i wskoczyć na wyższy poziom – stwierdza przyjmujący Asseco Resovii.
W ekipie z Rzeszowa cały czas szwankuje organizacja gry, a co za tym idzie kolejne elementy. - Największe kłopoty mamy z pierwsza akcją. Nad tym bolejemy od początku sezonu i nasza efektywność w tym elemencie jest bardzo słaba – mówi Kowal i dodaje. – Na pewno nie można mówić, że zespół nie walczy. Daje z siebie wszystko, a po prostu na to nas stać. Dużo rzeczy potrzeba, żeby usystematyzować grę, żeby była powtarzalność. Nie mamy tego i skuteczności. Te rzeczy tak naprawdę buduje się właśnie na treningu, a potem prezentuje na meczu. Jeśli na treningu nie ma systematyczności, powtarzalności, to trudno aby ona później była na meczu. Nie można na pewno odmówić woli walki zawodnikom, że nie chcieli, bo bardzo się motywowali i byli bardzo mocno zaangażowani – mówił po porażce z GKS-em Katowice, trener Kowal.
Paradoksalnie od inauguracji w Zawierciu z meczu na mecz Asseco Resovia gra coraz gorzej, a przecież czas miał być sprzymierzeńcem mocno przebudowanego zespołu. – Proszę mi wierzyć, nie wiem co mam w tej sytuacji powiedzieć. Musimy usiąść wszyscy razem w szatni i to przeanalizować. Coś wyraźnie nie gra i tak być nie może. Coś trzeba z tym zrobić. Miało być lepiej, a nie jest – stwierdza Damian Schulz, atakujący Asseco Resovii.
W ub. sezonie w PlusLidze do samego końca trwała zacięta walka o szóstkę. W tym kandydatów do tych czołowych miejsc jest znacznie więcej, a Asseco Resovia już na początku sezonu ma po górkę i musi jak najszybciej odrabiać straty. - Na razie staram się jeszcze nie myśleć w ten sposób. Na pewno to nie jest dla nas przyjemna sytuacja, gdzie zaczyna się sezon przegranymi. Oby jak najszybciej to się skończyło. To jest początek sezonu i nic nie zostało już przegrane; wciąż wiele jest do wygrania – mówi Jakub Jarosz, a Mateusz Masłowski dodaje. -. PlusLiga jest dużo mocniejsza niż w ub. sezonie. Jak widać po wynikach, każdy z każdym może wygrać. Musimy grać dużo lepiej jeśli marzymy o najwyższych celach.
Powrót do listy