Asseco Resovia nie pozostawiła wątpliwości
Jadar Radom przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (21:25, 18:25, 18:25). MVP meczu został wybrany Marcin Wika. - Potencjał obu drużyn jest bardzo różny - mówi mistrz olimpijski Włodzimierz Sadalski. - Już na początku Resovia jest bardzo ułożona.
Na spotkaniu w Radomiu przyszedł nadkomplet publiczności. - Ostatnie sukcesy naszych reprezentacji spowodowały, że dawno zabrakło biletów w kasie - mówili organizatorzy. Ogromne zainteresowanie niedzielnym było spowodowane również przyjazdem czołowego polskiego zespołu. W składzie drużyny rzeszowskiej są reprezentanci kilku krajów, którzy w dodatku prezentują wysoki poziom. Asseco Resovia była faworytem o czym mówił przed spotkaniem trener gospodarzy. - My możemy, oni muszą - powiedział Jan Such, znany z ciętego języka i trafnych, krótkich powiedzonek.
W pierwszej partii siatkarze Asseco Resovii szybko uzyskali 5-6 punktów przewagi i następnie spokojnie kontrolowali przebieg rywalizacji. - Mamy niedokładne przyjęcie, nie kończymy ataków - mówił w czasie przerw do swoich zawodników trener Jan Such. Dobry mecz w drużynie gości rozgrywał m.in. Marcin Wika.
W drugim secie wyrównana walka trwała dłużej. Jadar przegrywał 5:7, ale szybko odrobił straty i był remis 12:12. Jednak goście na przerwę techniczną schodzili z trzypunktową przewagą. Radomianie raz jeszcze zerwali się do odrabiania strat i prawie im to się udało. Jednak po chwili Asseco Resovia znowu prowadziła 21:18. - Dochodzimy i znowu tracimy - denerwował się w czasie przerw Jan Such. Za chwilę Marcin Wika zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki i losy drugiej partii zostały praktycznie przesądzone.
Rzeszowskie armaty w kolejny secie "strzelały" z różnych pozycji i goście objęli prowadzenie 5:1 Trener Jan Such poprosił o czas, ale przerwa podobnie jak następne na niewiele zdały się. Przed drugą przerwą techniczną dzięki m.in. świetnym zagrywkom Roberta Prygla gospodarze raz jeszcze zerwali się do walki i odrobili straty na 14:15. Jednak po drugiej przerwie technicznej rzeszowianie pewnie punktowali i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
- Resovia zagrała bardzo równo. Od początku meczu prezentowała stabilny, wysoki poziom. Każdy z graczy zasłużył na indywidualną nagrodę. Jadar walczył do połowy każdego seta, ale następnie umiejętności wyżej notowanego rywala brały górę. Redwitz pokazał, że jest graczem nietuzinkowym - powiedział mistrz olimpijski Włodzimierz Sadalski.
Marcin Wika miał bardzo dobre statystyki. Cztery punkty zdobył z zagrywki. W asach serwisowych Resovia była lepsza 8-1. W trakcie meczu osłabienia doznał Jadar. Kontuzji doznał kubański rozgrywający tego zespołu Salas.