Asseco Resovia wciąż bez porażki
Asseco Resovia Rzeszów wygrała 3:0 (25:18, 25:22, 25:20) z Transferem Bydgoszcz w meczu 10. kolejki spotkań PlusLigi. Najlepszym zawodnikiem pojedynku został wybrany Jochen Schoeps.
W dziesięciu kolejkach rozgrywek ligowych wicemistrzowie Polski z Rzeszowa stracili tylko jedno oczko - w rywalizacji z Jastrzębskim Węglem. Jak podkreślają zgodnie zawodnicy, tak dobrze Resovia nie rozpoczęła sezonu od wielu lat. Sobotni pojedynek z Transferem Bydgoszcz nie stał na najwyższym poziomie, ale siatkarze Andrzeja Kowala zrobili co do nich należało - zgarnęli komplet punktów.
Gospodarze nieźle weszli w spotkanie, dobrze przyjmując zagrywkę, świetnie broniąc ataki rywali i skutecznie atakując na kontrach. Ciężar zdobywania punktów leżał głównie na barkach Jochena Schoepsa (78% efektywności w I partii) i Rafała Buszka. Drużyna po drugiej stronie boiska zupełnie nie radziła sobie na siatce, marnując dogodne sytuacje - jak Justin Duff, gdy przy pojedynczym bloku posłał krótką w aut (8:4) . Przy wyniku 12:8 trener Heynen za Jurkiewicza wprowadził Dawida Gunię, który nieźle zaprezentował się w poprzednim spotkaniu, ze Skrą Bełchatów. Ta roszada nie zmieniła obrazu gry bydgoszczan i na drugim czasie technicznym tracili do przeciwników aż 8 punktów. W końcówce seta w bydgoskiej ekipie doszło do kolejnych rotacji w składzie - w polu gry pojawili się Marshall i Waliński, ale nie zdołali pomóc kolegom w odrabianiu strat.
W drugiej partii szkoleniowiec Transferu powrócił do podstawowego zestawu, a jego podopieczni rozpoczęli ją znacznie lepiej, niż poprzednią - od twardej, wyrównanej walki (8:6). Wysoką skuteczność w ataku utrzymywał Cupković, mimo kłopotów z odbiorem zagrywki wyróżniający się zawodnik przyjezdnej ekipy. Problemy z przyjęciem serwisu Fabiana Drzyzgi sprawiły, że na drugim czasie technicznym Resovia prowadziła już trzema oczkami. Po przerwie bydgoszczanie zniwelowali dystans punktowy (18:18), a trener Kowal miał pretensje do swoich zawodników za brak asekuracji. W decydującej fazie seta Duff znów nie skończył krótkiej, a jego vis a vis Nowakowski zdobył punkt z piłki przechodzącej - 22:20. Po asie serwisowym Holmesa wynik by już praktycznie rozstrzygnięty.
Trzecią i ostatnią część meczu goście rozpoczęli z Marshallem w szóstce (za Nally’ego). Początek rywalizacji zwiastował powtórkę z partii numer dwa, kiedy zespoły długo toczyły walkę punkt za punkt. Jednak słaba wydajność w ataku Jarosza (33% w całym meczu) oraz coraz większe problemy z kończeniem akcji przez Cupkovica (którego w dalszej części gry zastąpił Waliński) sprawiły, że gospodarze sukcesywnie budowali przewagę (14:9) i utrzymali korzystny wynik aż do końca.
Asseco Resovia: Drzyzga, Schoeps, Nowakowski, Holmes, Penczew, Buszek, Ignaczak (libero) oraz Konarski; Transfer: Woicki, Jarosz, Jurkiewicz, Duff, Cupković, Nally, Bonisławski (libero), Murek (libero) oraz Gunia, Marshall, Waliński, Wolański
Powrót do listy