Asseco Resovia wygrała i awansowała
LOTOS Trefl Gdańsk przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (17:25, 23:25, 23:25) w meczu kończącym 9. kolejkę spotkań PlusLigi. MVP Nikola Kovacevic.
Goście na samym początku uzyskali wyraźną przewagę. Wynosiła ona już 18:12 po punktowej zagrywce Lukasa Tichaczka. W końcówce rzeszowianie jeszcze powiększyli prowadzenie.
Po kilku akcjach drugiej partii to gdańszczanie prowadzili 5:3. Po mocnym ataku Michała Kamińskiego po skosie na tablicy wyników było 7:5. Po przerwie technicznej rzeszowianie wygrali dwie akcje z rzędu, doprowadzając do remisu. Zacięta walka punkt za punkt trwała do stanu 13:13. Wówczas w ekipie z Rzeszowa zapunktował Kovacević, a chwilę później piłkę w aut posłał Mateusz Mika (13:15).
Po drugiej przerwie technicznej na boisku pojawił się ponownie Matti Hietanen i to właśnie Fin zdobył piętnasty punkt (15:17). Dwa następne punkty padły łupem gości - czas dla LOTOSU Trefla Gdańsk (15:19). Gdańszczanie zniwelowali straty do 18:20. Gdy gospodarzom udało się wyrównać na 22:22 o czas poprosił trener gości Andrzej Kowal. W końcówce minimalnie lepsi okazali się rzeszowianie, którzy wygrali 25:23.
Trzecią partię lepiej rozpoczęli siatkarze Asseco Resovii i prowadzili 4:1, a na pierwszej przerwie technicznej było 8:3. Po przerwie gdańszczanie szybko odrobili straty dzięki doskonałej postawie Michała Kamińskiego. To właśnie po udanym ataku tego zawodnika i skutecznej zagrywce udało się zniwelować przewagę do 8:9. Kibice zgromadzeni w ERGO Arenie ponownie byli świadkami wyrównanej walki. Po kontrze Wojciecha Żalińskiego gdańszczanie objęli prowadzenie 15:14. Chwilę później w aut zaatakował Lotman i to LOTOS Trefl prowadził na drugiej przerwie technicznej 16:14.
Po powrocie na boisko gra gości zmieniła się diametralnie. W odrobieniu strat pomogły gościom także błędy własne LOTOSU Trefla Gdańsk. Po punktowej zagrywce Perłowskiego Asseco Resovia prowadziła 18:16. O czas poprosił trener Dariusz Luks. Gdańszczanom udało się wyrównać na 21:21 po zbiciu Michała Kamińskiego. Podobnie jak w drugim secie o zwycięstwie w tej partii decydowała końcówka, którą również wygrali rzeszowianie 25:23.