Asseco Resovia wygrywa na Podpromiu, ale nieprzekonanych... nie przekonała
Asseco Resovia Rzeszów kontra GKS Katowice, czyli starcie zerkającego w najwyższe cele bogatego zespołu z Kopciuszkiem, liczącym się z każdym groszem. Choć rzeszowianie wygrali ten mecz – i to za trzy punkty – to kibice wychodzili z hali Podpromie raczej nie z uśmiechem na ustach, a bardziej z poczuciem ulgi. Bo ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej.
W drugim secie katowiczanie prowadzili 20:18, a wcześniej wygrali pierwszą partię. Trudno w taki przypadku nie mówić o straconej szansie, tym bardziej, że mówimy o zespole, który w tym sezonie wygrał jeden mecz z sześciu. Oczywiście, można mówić też choćby o tym, że rywale z Rzeszowa już schodzili w pierwszej partii do ławki, gdy na tablicy był wynik 28:26, ale trener GKS Grzegorz Słaby dostrzegł, że dwa razy piłkę odbił Stephen Boyer. Zespoły wróciły na boisko i wszystkie następne punkty zdobyła już drużyna ze Śląska. W ostatnim wprawdzie również potrzebowała pomocy systemu challenge, ale najważniejsze dla niej było to, że ostatecznie to ona cieszyła się z wygranej.
Choć dwie następne partie w tym meczu wygrali rzeszowianie, to trzeba docenić fakt, że katowicka drużyna robiła wszystko, by im tego nie ułatwiać – w trzeciej partii choćby prowadziła 11:8, a z kolei w czwartej odrobiła kilkupunktową stratę doprowadzając do remisu 19:19. Były kapitalne momenty na zagrywce, były świetne bloki – zwłaszcza w pierwszych trzech partiach – ale na Asseco Resovię nie starczyło. Katowiczanie mogą sobie powiedzieć: byliśmy blisko. Tylko co z tego, gdy na końcu trzy punkty zostały w Rzeszowie, a statuetka MVP w rękach Bartosza Bednorza?
Asseco Resovia Rzeszów – GKS Katowice 3:1 (28:30, 25:23, 25:21, 25:23)
Asseco Resovia: Gregor Ropret 2, Lukas Vasina 18, Dawid Woch 5, Stephen Boyer 16, Bartosz Bednorz 23, Karol Kłos 7, Paweł Zatorski (libero) oraz Michał Potera, Klemen Cebulj 1, Patryk Niemiec, Cezary Sapiński 3.
GKS: Joshua Tuaniga 3, Jewhenij Kisiluk 7, Łukasz Usowicz 9, Bartosz Gomułka 17, Ayman Bouguerra 17, Bartłomiej Krulicki 12, Bartosz Mariański (libero) oraz Krzysztof Gibek 1, Damian Domagała 1, Alexander Berger 2. Trener: Grzegorz Słaby.