Asseco Resovia zagra o złoty medal PlusLigi
Asseco Resovia Rzeszów pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1 (28:26, 25:18, 20:25, 25:23) w trzecim meczu play off półfinału PlusLigi. MVP Fabian Drzyzga. W serii do trzech zwycięstw Asseco Resovia wygrała 3-0 i będzie walczyć o mistrzostwo Polski. Jastrzębianom pozostała walka o brązowy medal.
Pierwszy punkt w piątkowym spotkaniu zdobył po ataku z drugiej linii Krzysztof Gierczyński. Skuteczny kontratak w wykonaniu tego doświadczonego przyjmującego JW. dał jastrzębianom prowadzenie 4:2. Seria błędów własnych w ataku po stronie gości skutkowała rezultatem 5:4 dla Resovii. Później jednak jastrzębski zespół poprawił grę w obronie, a za sprawą efektywnej gry w kontrze wyszedł na prowadzenie 8:7. Następnie gościom udało się odskoczyć na trzy punkty (11:8) i przewagę tę utrzymali do stanu 14:11. Atak Michała Łaski po rękach blokujących poprzedził drugą przerwę techniczną, na której Jastrzębski Węgiel miał dwa punkty w zapasie. Pojedynczy blok Jochena Schoepsa na Guillaumie Quesque’u wyrównał stan seta po 17. Dwie znakomite akcje w wykonaniu niemieckiego atakującego Resovii pozwoliły gospodarzom wyjść na prowadzenie (20:19). Wkrótce Resovia prowadziła 23:21, ale jastrzębianie zniwelowali straty. Rzeszowianie jako pierwsi mieli setbola (24:23), ale JW zdołał się wybronić. Potem gospodarze mieli jeszcze trzy szanse na skończenie partii i sztuka ta udała im się za sprawą niezawodnego Schoepsa.
Druga partia zaczęła się dla drużyny JW nie najlepiej. Rywale szybko zbudowali kilkupunktową przewagę. Goście nawet jak mieli szansę na zmniejszenie strat, marnowali swoje okazje. Rzeszowianie byli czujni w bloku. Na pierwszej przerwie technicznej mieli aż pięć punktów w zapasie. Przy stanie 9:3 nieefektywnego Alena Pajenka zmienił Patryk Czarnowski. Środkowy JW. z miejsca popisał się skutecznym atakiem z piłki sytuacyjnej. W jastrzębskim zespole nie zawodził Gierczyński, kończąc akcje czy to z lewego, czy prawego skrzydła. Na drugiej przerwie technicznej wicemistrzowie Polski prowadzili 16:9. Pomarańczowych starał się podrywać do walki skutecznie grający Czarnowski. Podwójna zmiana w szeregach gości przełożyła się na znacznie lepszą grę, głównie w bloku (19:14). Pomarańczowi zdołali zbliżyć się do resoviaków na dystans czterech punktów (20:16), ale na więcej podopieczni trenera Andrzeja Kowala im nie pozwolili. Partię zakończył atakiem z piłki przechodzącej Piotr Nowakowski (25:18).
Trzeci set rozpoczął się dla jastrzębian obiecująco. Przy zagrywce Michala Masnego zyskali oni przewagę 3:0. Gospodarze próbowali się „odgryzać” skutecznymi akcjami Nowakowskiego, ale dobra postawa Czarnowskiego (blok) oraz Łaski (zagrywka) sprawiły, że na pierwszej przerwie technicznej Pomarańczowi prowadzili 8:4. Wprowadzony na plac gry Paul Lotman w miejsce Nikolaya Penczeva sprawił problemy zagrywką. A to była woda na młyn dla rzeszowian w kontrze. W tej zaś nie zawodził Schoeps (od 5:9 do 8:9). Głównie za sprawą Niemca rzeszowski zespół doprowadził do wyrównania (14:14). Po asie serwisowym Łaski wynik brzmiał 16:14 dla Jastrzębskiego Węgla. Kolejne świetne zagrywki w wykonaniu kapitana drużyny gości umożliwiły kontratak jego kolegom. Efektem tego był rezultat 20:14 dla podopiecznych Roberto Piazzy. Szkoleniowiec gospodarzy nie mógł znaleźć sposobu na serię Łaski. Przerwał ją dopiero świetnie grający Schoeps (21:15). Teraz to jastrzębianie byli nie do zatrzymania i pewnie wygrali seta do 20.
Pierwszy fragment czwartej partii podobniej jak we wcześniejszej odsłonie należał do jastrzębian (3:0). Błędy w ataku sprawiły, że rywale szybko wyrównali. Na cios Resovii jastrzębski zespół odpowiadał tym samym. Na pierwszej przerwie technicznej nieznaczną przewagę miał JW. Po autowym ataku Schoepsa wynik brzmiał 10:8 dla gości. Na lewym skrzydle szalał Gierczyński, który po profesorsku wieńczył akcje (11:8). Przy tym rezultacie Schoepsa zmienił Dawid Konarski. Kolejny punkt na koncie Jastrzębskiego Węgla sprawił, że trener Kowal wziął czas. Po pauzie Konarski popisał się skuteczną akcją. Wejście w pole serwisowe Marko Ivovicia pozwoliło rywalom nieco zmniejszyć straty (13:14), ale na drugiej przerwie technicznej było 13:16. Przy zagrywce Fabiana Drzyzgi rzeszowianie odrobili straty, a następnie wyszli (od stanu 15:17 do stanu 19:17). Po czasie na żądanie szkoleniowca JW. seria Resovii została przerwana. W niezwykle emocjonującej końcówce niesieni ogłuszającym dopingiem gospodarze rozstrzygnęli seta, mecz i całą rywalizację w półfinale play off na swoją korzyść. Resovia zagra w finale, natomiast drużynie JW pozostaje walka o brąz