Atanasijevic: olimpijski awans nadrzędnym celem
W europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, Serbia dotarła do półfinału, w którym uległa reprezentacji Włoch 1:3. Mimo przegranej, trener Igor Kolaković może być zadowolony z występu swojego młodego atakującego Aleksandra Atanasijevića, który stanowił o sile tego zespołu.
PlusLiga: Przez cały turniej kwalifikacyjny byłeś pierwszym atakującym reprezentacji. Jak czułeś się w tej roli?
Aleksandr Atanasijević: Z pewnością była to wielka odpowiedzialność. Sześć miesięcy temu zdobyliśmy mistrzostwo Europy, więc wszyscy wiele oczekiwali od naszej drużyny.
Ivan Milijković zrezygnował z występów w kadrze, więc dostałem swoją szansę. Myślę, że trener Kolaković jest zadowolony z mojego występu. Z każdym meczem będę grał coraz lepiej, a jeśli dostanę więcej szans, na pewno ich nie zmarnuję.
- W minionym sezonie w PlusLidze nie miałeś zbyt wielu szans gry w bełchatowskiej Skrze. W Sofii pokazałeś się jak z najlepszej strony. Byłeś jednym z najskuteczniejszych zawodników reprezentacji Serbii. Jaka jest różnica w prowadzeniu zespołu miedzy trenerami Igorem Kolakovićem i Jackiem Nawrockim?
- Przede wszystkim gra w klubie rożni się od tej w reprezentacji. W Skrze jest wielu znakomitych graczy i cieszę sie, że mogę z nimi grać. Z drużyną narodową w Sofii grałem przeciwko najlepszym drużynom Europy. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie w klubie, będę miał więcej okazji do pokazania się na boisku. Naprawdę cieszę sie, że jestem częścią tego zespołu.
- Na boisku widać, ze lepiej rozumiesz się z drugim rozgrywającym – Michajlo Mitićem. Czy to jest konsekwencja Waszej wspólnej gry w kadrze juniorów?
- W meczu półfinałowym przegrywaliśmy już 0:2 i musieliśmy coś zmienić. Reprezentacja Włoch jest naprawdę silnym zespołem. Trzeci set pokazał jednak, że jesteśmy dobrą drużyną, jest w nas potencjał i możemy grać z najlepszymi. Mitić rozegrał dobry mecz przeciwko Słowenii, dobrze spisywał się w polu zagrywki. To on doprowadził nas do półfinału. Moim zdaniem mamy dwóch bardzo dobrych rozgrywających.
- Za tydzień rozpoczynają się rozgrywki Ligi Światowej. W międzyczasie będzie przerwa na turnieje interkontynentalne, w których znów będzie możliwość uzyskania przepustki do Londynu. Co jest dla Was w tej chwili najistotniejsze?
- W tym momencie naszym nadrzędnym celem jest kwalifikacja olimpijska. Oczywiście, gra w Lidze Światowej jest wspaniałym doświadczeniem. Gramy w silnej grupie z Rosją, Kubą i Japonią. Tak jak w każdym meczu, damy z siebie wszystko. Musimy tylko cieszyć się siatkówką.