Atmosfera na meczu Jastrzębskiego Węgla będzie gorąca
Po trwającej w sumie blisko pół doby podróży ekipa Jastrzębskiego Węgla dotarła we wtorek do Konstancy. W środę zmierzy się z miejscowym Tomisem w meczu grupowym Ligi Mistrzów. Siatkarze Lorenzo Bernardiego mają już za sobą trening w tutejszej hali, na środę zaplanowano jeszcze jedne zajęcia.
Siatkarzom Jastrzębskiego Węgla przyjdzie zmierzyć się z rumuńskim rywalem na obiekcie pamiętającym jeszcze epokę komunizmu. Licząca pół wieku Sala Sporturilor w latach osiemdziesiątych została jedynie rozbudowana o dodatkową trybunę.
Jest to obiekt miejski, z którego korzysta pięć lokalnych klubów pierwszoligowych: dwa siatkarskie (męski oraz żeński), dwa kluby piłki ręcznej (męski oraz żeński) oraz męski klub koszykarski. - Na spotkanie z Jastrzębskim Węglem wyprzedano praktycznie wszystkie bilety – mówi Gabriel Turcu, dziennikarz lokalnej gazety „Telegraf”.
Hala w Konstancy może pomieścić na trybunach 1600 widzów. – Podczas hitowego meczu z Halkbankiem Ankara w hali zasiadło mniej więcej tyle ludzi. W środę powinno być podobnie. Atmosfera w hali będzie gorąca – uśmiecha się Adrian Lungu, oficer prasowy Tomisu Konstanca.
Klub z nadmorskiego kurortu ma stosunkowo krótką historię, która liczy sobie niespełna 17 lat. W europejskich pucharach Tomis zadebiutował w sezonie 2001/2002. Od tego czasu klub ten siedmiokrotnie sięgał po Puchar Rumunii i cztery razy wygrał rozgrywki ligowe. W sezonie 2008/2009 Tomis awansował do Final Four Pucharu Challenge. W tym samym turnieju uczestniczył również Jastrzębski Węgiel. Oba zespoły spotkały się w walce o finał. Wygrali jastrzębianie 3:1. W finale Jastrzębski Węgiel uległ 2:3 gospodarzowi Arkasowi Izmir, natomiast rumuński zespół zajął ostatecznie 3. miejsce, pokonując do zera w walce o brąz grecki zespół EA Patras.
Z obecnego składu Tomisu tamten występ pamiętają: libero Razvan Tanasescu oraz środkowy Radu Began. Ani jeden, ani drugi nie jest już jednak graczem podstawowej szóstki. Drugi z wymienionych Rumunów rok temu zakończył karierę i został asystentem pierwszego trenera, Martina Stoeva, ale wobec kontuzji innego środkowego Sergiu Stancu, z konieczności powrócił do swoich boiskowych obowiązków.
Rumuński klub ma jasno sprecyzowany cel w tej edycji Ligi Mistrzów. – Chcemy awansować do rundy play off – mówią śmiało przedstawiciele Tomisu Constanta. Nie inaczej jest w przypadku Jastrzębskiego Węgla. Damian Wojtaszek, libero Jastrzębskiego Węgla, ma dobre wspomnienia związane z tym miejscem. W marcu 2012 roku jeszcze jako zawodnik AZS-u Politechniki Warszawskiej wygrał z Tomisem w półfinale Pucharu Challenge na jego terenie 3:2, by kilka dni później w rewanżu w Warszawie przypieczętować awans do finału tych rozgrywek (3:1). – Dzięki tamtemu zwycięstwu w Rumunii przybliżyliśmy się do gry w finale Pucharu Challenge. Teraz dzięki wygranej mamy szasnę przybliżyć się do awansu z grupy w Lidze Mistrzów. Zrobimy wszystko, by ten cel zrealizować – zapowiada reprezentant Polski.
Początek środowego meczu o godz. 17:00 polskiego czasu. Transmisja w Polsacie Sport.