AZS - Asseco Resovia 0:3
AZS Częstochowa przegrał z Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 21:25, 23:25) w meczu 25. kolejki PlusLigi. MVP Jochen Schops.
Akademicy do rywalizacji z rzeszowianami przystąpili po niezłym spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów. Zespół prowadzony przez Michała Bąkiewicza punktów co prawda nie zdobył, ale wyrównana walka na terenie mistrza Polski mogła się podobać. Tym samym po dwudziestu czterech kolejkach biało-zieloni z dorobkiem siedemnastu punktów zajmowali 12 miejsce w ligowej tabeli.
Jako pierwsi prowadzenie w spotkaniu objęli gospodarze, którzy po ataku w aut Rafała Buszka prowadzili 2:0. Gra była jednak bardzo wyrównana i toczyła się głównie punkt za punkt. Po stronie rzeszowskiej dobrze prezentował się m.in. Penchev, czy Dryja, natomiast w zespole AZS ataki kończyli Rafał Szymura oraz Guillaume Samica. Resovia uzbierała kilka punktów przewagi tuż przed drugą przerwą techniczną, ale to prowadzenie nie dało, jak się później okazało, pewnego zwycięstwa w partii otwierającej spotkanie. Częstochowianie mieli swoje szanse, aby spróbować odnieść zwycięstwo, jednak piłkę setową wybił po rękach Samicy, przyjmujący z Rzeszowa Nikolay Penchev.
Po wyrównanej końcówce w secie pierwszym równie emocjonujący okazał się początek kolejnej części spotkania. Przez praktycznie całą partię żadna z drużyn nie była w stanie wypracować kilku punktów przewagi. Częstochowscy siatkarze przez cały czas prowadzili bardzo wyrównaną walkę i nie prezentowali gorszego poziomu od wyżej notowanych zawodników Asseco Resovii Rzeszów. Nieźle w ataku prezentował się Michał Kaczyński i Rafał Szymura, a wspomagał ich francuski przyjmujący w barwach AZS Guillaume Samica. Końcówka seta okazała się jednak ponownie szczęśliwsza dla podopiecznych trenera Andrzeja Kowala. Przy stanie 19:21 biało-zielonym przytrafiło się kilka drobnych błędów, które zaważyły na ostatecznym rozstrzygnięciu. Drugą partię atakiem z prawego skrzydła zakończył Jochen Schops.
Od początku seta trzecia przewaga gości była dużo znaczniej widoczna. Bardzo dobre prezentowali się w obronie, a otrzymane szanse wykorzystywali w kontrataku. Po efektywnym ataku Rafała Buszka oba zespoły zeszły na pierwszą przerwę techniczną przy wyniku 8:5 dla Resovii. Częstochowianie nie poddawali się jednak i próbowali odrobić straty. Udało się to przy zagrywce Michała Kaczyńskiego, który najpierw popisał się asem serwisowym, a następnie podwójny blok Akademików zablokował Rafała Buszka. Wola walki była bardzo dużo, ale niestety na Resovię okazało się to jednak za mało. As serwisowy Pencheva dał zwycięstwo w secie trzecim i całym spotkaniu.