AZS - Cerrad Czarni 2:3
AZS Częstochowa Cerrad Czarni Radom 2:3 (25:19, 25:19, 26:28, 22:25, 13:15) w meczu 19. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Dirk Westphal.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Na pierwszej przerwie technicznej nieznaczne jednopunktowe prowadzenie objęli częstochowianie, po ataku z lewego skrzydła Miłosza Hebdy. Do stanu (11:11) toczyła się gra punkt za punkt. Potem w ataku pomylił się Bartłomiej Bołądź, a chwilę później skutecznym atakiem popisał się Dawid Murek, dzięki czemu gospodarze odskoczyli na dwa oczka (13:11). Na drugiej pauzie AZS objął prowadzenie (16:13), po błędzie Jakuba Wachnika. Biało-zieloni w tym fragmencie gra bardzo dobrze spisywali się w obronie i kontrataku. W końcówce radomianie zaczęli popełniać proste błędy, głównie w przyjęciu i ataku (17:22). Na nic zdały się przerwy na żądanie trenera Roberta Prygla. Premierową odsłonę meczu wygrali zawodnicy z Częstochowy do 19. W ostatniej akcji skutecznie ze środka zaatakował Jakub Vesely.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy bardzo dobrze bronili i wykorzystywali każdą piłkę w kontrze. Z kolei Czarni Radom mieli problem, żeby skończyć atak w pierwszym tempie. Na pierwszej pauzie dwupunktowe prowadzenie objęli Akademicy. Przed przerwą dobrym atakiem ze środka popisał się Vesely. Po wznowieniu gry podopieczni Marka Kardosa kontynuowali swoją dobrą grę. Do pewnego przyjęcia i ataku dołożyli skuteczną grę blokiem (11:7). A dzięki zagrywce Veselego odskoczyli na siedem oczek (14:7). W takiej sytuacji trener gości zdecydował się na zmiany. Na boisku pojawił się Wytze Kooistra, Michał Kędzierski i Kamil Gutkowski w miejsce Bartłomieja Bołądzia, Bartłomieja Neroja i Jakuba Wachnika. Na niewiele się ta zmiana opłaciła. Na drugiej przerwie technicznej AZS prowadził (16:10), a w ostatniej akcji dobrze ze środka zaatakował Mariusz Marcyniak. Częstochowianie do końca tej partii utrzymali koncentrację i zwyciężyli do 19. W ostatniej akcji Kaczyński pewnie zaatakował z prawego skrzydła.
Trzecią partię radomianie rozpoczęli z Kędzierskim, Kooistrą i Gutkowskim. Dzięki dobrej zagrywce wspomnianego Gutkowskiego wyszli na prowadzenie (3:1). Swoje dwupunktowe prowadzenie utrzymali na pierwszej pauzie (8:6). Po wznowieniu gry goście bardzo dobrze czytali grę przeciwników i ustawiali szczelny blok przez który Akademicy mieli problem się przebić (8:11). Jeszcze przed drugą pauzą częstochowianie zdołali doprowadzić do remisu (15:15), dzięki lepszej grze w kontrze. Jednak na pauzie nieznaczne jednopunktowe prowadzenie objęła drużyna z Radomia, po ataku z lewego skrzydła Dirka Westphala (16:15). W końcówce inicjatywę na parkiecie przejęli przyjezdni. Mocniejsza, odrzucająca zagrywka Kooistry ułatwiła im grę na siatce (19:15). Zawodnicy AZS-u nie złożyli broni, dzięki dobrej grze w kontrze zdołali doprowadzić do remisu (22:22). Co prawda radomianie mieli w górze dwie piłki setowej, ale ich nie skończyli (24:24). Końcówka tego seta była bardzo nerwowa, ostatecznie o dwa oczka lepsi okazali się podopieczni Roberta Prygla. Najpierw w siatkę zaatakował Vesely,m a chwilę później dobrym atakiem popisał się Westphal (28:26).
Czwarty set obie drużyny zaczęły od równej gry do stanu (5:5). Potem inicjatywę na boisku przejęli goście. Dobra zagrywka Westphala i szczelny blok dał im prowadzenie na pierwszej pauzie (8:5). Siatkarze spod Jasnej Góry mieli problem, żeby skończyć atak w pierwszym tempie. W dalszej fazie tej partii Czarni Radom kontynuowali swoją dobrą grę. Na drugiej pauzie utrzymali swoje trzypunktowe prowadzenie (16:13). Zawodnicy Cerradu Czarnych Radom do końca tego seta zagrali bardzo pewnie w każdym elemencie (20:16). Ostatni 25 punkt dla swojej drużyny zdobył Kooistra, atakując pewnie z prawego skrzydła.
Tie-break lepiej rozpoczęli siatkarze AZS-u. Dobra zagrywka Murka dała im prowadzenie (5:2). Radomianie mieli problem ze skończeniem ataku. Jednak jeszcze przed zamianą stron goście zdołali doprowadzić do remisu (7:7). Ale po ataku Kaczyńskiego to częstochowianie wyszli na prowadzenie (8:7). Co prawda w końcówce biało-zieloni prowadzili (11:8), ale błędy własne sprawiły, że radomianie doprowadzili najpierw do remisu (11:11), a chwilę później wyszli na prowadzenie (12:11). Końcówka decydującej partii była bardzo zacięta. Ostatecznie zwyciężyli goście (15:13). Ostatni punkt zdobył Westphal.