AZS - Effector 1:3
AZS Częstochowa przegrał z Effectorem Kielce 1:3 (28:26, 16:25, 24:26, 21:25) w meczu kończącym osiemnastą kolejkę spotkań PlusLigi. MVP Adrian Staszewski.
Dla częstochowian było to spotkanie szczególne, bowiem po raz pierwszy na ławce trenerskiej zasiadł nowy szkoleniowiec AZS Michał Bąkiewicz, który zastąpił dotychczasowego trenera Marka Kardosa.
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze częstochowskiego AZS. Najpierw atak z prawego skrzydła skończył Rafał Szymura, a następnie w bloku pokazali się Bartosz Janeczek i Artur Udrys. Tym samym już po chwili gospodarze prowadzili 4:0. Przewaga Akademików z początku partii zaczęła maleć tuż po pierwszej przerwie technicznej. Kielczanie bardzo dobrze prezentowali się w przyjęciu, a to następnie przekładało się na punktowy atak. W trudnych sytuacjach dla zespołu interweniować musiał Michał Bąkiewicz. Przerwy techniczne na żądanie oraz przeprowadzone zmiany odmieniły losy partii. Bardzo dobrą zmianę dał między innymi Michał Kaczyński oraz Konrad Buczek, który popisał się asem serwisowym. Bohaterem ostatnich akcji seta pierwszego okazał się jednak Mateusz Przybyła, który pojedynczym blokiem na środku siatki przypieczętował zwycięstwo AZS.
Dobra końcówka partii inaugurującej spotkanie nie przełożyła się na początek kolejnej części rywalizacji. Skuteczni w ataku byli między innymi Sławomir Jungiewicz, czy Adrian Buchowski i dzięki temu kielczanie na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4. Również po niej przewaga gości utrzymywała się, a wszystko za sprawą niewykorzystanych szans Samicy, czy Kaczyńskiego (7:12). Tym razem przeprowadzone zmiany nie okazały się jednak skuteczne, a kielczanie z każdym punktem coraz pewniej zmierzali do końca seta. Ostatecznie do remisu w całym spotkaniu doprowadził Adrian Buchowski.
Początek seta trzeciego pokazał, że w tym spotkaniu bardzo trudno będzie utrzymać kilkupunktową przewagę. Po efektywnych atakach Bartosza Janeczka i Rafała Szymury Akademicy prowadzili 4:1, by już po chwili na tablicy wyników widniał rezultat remisowy. Kielczanie dobrą passę podtrzymywali w przyjęciu i ataku, z kolei częstochowianie popełniali coraz więcej błędów (7:11). Jako pierwszy sygnał do dobrej gry dał Guillaume Samica, ale straty w pełni zostały odrobione przy zagrywce Michała Kaczyńskiego (16:15). Prawdziwy siatkarski horror rozpoczął się przy stanie 20:20. Błędy sędziego, efektowne ataki i obrony elektryzowały publiczność. Obie drużyny miały szansę na wygranie tej partii, ale kropkę nad „i" postawili siatkarze Effectora Kielce (24:26).
Dużo emocji wiązało się również z czwartym setem tego spotkania. Akademicy, aby pozostać w grze o punkty musieli odnieść zwycięstwo i doprowadzić do tie-breaka. Gra była bardzo wyrównana, a w ataku nie mylili się Rafał Szymura, czy Adrian Staszewski. Dodatkowe emocje po raz kolejny związane były z decyzjami sędziów, w tym czerwoną kartką dla trenera AZS Michała Bąkiewicza. Po drugiej przerwie technicznej przewaga gości wynosiła już trzy punkty i jak się później okazało była wystarczająca, aby odnieść zwycięstwo.