AZS - Indykpol AZS 0:3
AZS Częstochowa przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 0:3 (14:25, 18:25, 23:25) w meczu trzynastej kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Grzegorz Szymański.
Pierwszą partię spotkania rozpoczęła się od asa serwisowego Bartosza Janeczka (1:0). Chwilę później inicjatywę na boisku przejęli goście, którzy utrzymywali wysoką skuteczność w ataku (6:3). Olsztynianie utrzymali na pierwszej przerwie technicznej wypracowaną trzypunktową przewagę (8:5). Przed pauzą pewnym atakiem ze środka popisał się Piotr Hain. W dalszej fazie tego seta częstochowianie nie potrafili przebić się przez szczelny blok Indykpolu AZS-u (7:11). W tej sytuacji trener Marek Kardos zdecydował się na zmianę atakujące, na boisku pojawił się Patryk Napiórkowski w miejsce Michała Kaczyńskiego. Na niewiele się to zdało, bowiem drużyna z Olsztyna punktowała w każdym elemencie. Przed drugą pauzą efektywny atakiem z prawego skrzydła popisał się Grzegorz Szymański (16:10). Akademicy z Olsztyna do końca tej partii utrzymali koncentrację i wygrali premierową odsłonę meczu do 14.
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli drugiego seta. Dzięki skutecznej zagrywce Artura Udrysa objęli prowadzenie (5:2). Jednak olsztynianie odpowiedzieli tą samą bronią. W polu serwisowym z dobrej strony pokazał się Hain (6:6). Po błędzie przekroczenia linii przez Kaczyńskie goście wyszli na jednopunktowe prowadzenie na pierwszej pauzie (8:7). Po wznowieniu gry trzy punkty przewagi wypracowali podopieczni Krzysztofa Stelmacha (13:10). Biało-zieloni mieli spore problemy ze skończeniem akcji w pierwszym tempie. Do tego zespół z Suwał zaczął punktować jeszcze w polu serwisowym. Chwilę przed drugą przerwą techniczną asa serwisowego na stronę rywali posłał Levi Cabral (16:11). W końcówka tej partii podobnie jak to miało miejsc we wcześniejszej inicjatywę na boisku przejęli przyjezdni, którzy dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła (22:14). Tego seta zakończył pewny atak ze środka Haina.
Set numer trzy lepiej zaczęli Akademicy z Częstochowy. Szkoleniowiec częstochowskiej drużyny zdecydował się na atak przesunąć Udrysa. Zmiana okazała się dobrym posunięciem, bowiem biało-zieloni objęli na przerwie technicznej prowadzenie (8:6). Jednak goście szybko odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie (13:10). W dużej mierze była to zasługa dobrej zagrywki Piotr Łuki oraz szczelnego bloku. Indykpol utrzymał na drugie pauzie wypracowaną przewagę punktową (16:13). Końcówka tej partii była bardzo zacięta, ale proste błędy w ataku po stronie gospodarzy sprawiły że ze zwycięstwa cieszyli się siatkarze Indylpolu AZS Olsztyn. W ostatniej akcji Szymański skutecznie zaatakował z prawego skrzydła (25:23).