AZS Politechnika - Jadar 2:3
J.W.Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska przegrała z Jadarem Radom 2:3 (25:23, 22:25, 17:25, 25:19, 11:15). MVP meczu został Sirianis Mendez Hernandez. - Jechaliśmy do Warszawy po zwycięstwo i cieszymy się, że cel został zrealizowany. Nasza gra z tygodnia na tydzień jest coraz lepsza, a to napawa optymizmem - powiedział po spotkaniu kapitan Jadaru, Maciej Pawliński.
W pierwszej partii gospodarze cały czas prowadzili. Pod koniec tego fragmentu spotkania siatkarze z Radomia wzmocnili zagrywkę i zaczęli odrabiać straty, ale przewaga Politechniki była zbyt duża. Co się nie udało w pierwszym secie, zostało zrealizowane w dwóch następnych. Zagrywka m.in. Arkadiusza Terleckiego oraz Hernendeza robiła stołecznej drużynie dużo krzywdy. Wiele zastrzeżeń można było mieć do przyjęcia podopiecznych trenera Ireneusza Mazura.
W drugim secie AZS Politechnika prowadziła 8:4, ale przed drugą przerwą techniczną straciła przewagę i już jej nie odzyskała. Wygrana Jadaru w trzecim secie była jeszcze pewniejsza. s szczególnie uwidoczniła się po drugiej przerwie technicznej. W czwartej partii gospodarze, którzy nie mają jeszcze zagwarantowanego miejsca w play off, zmobilizowali się. Prowadzili m.in. 8:6, 11:10 oraz 20:15, w końcówce popisując się efektowną grą w bloku. Seta skutecznym atakiem zakończył Radek Rybak. Tie-break przebiegał pod dyktando zespołu gości. Na początku uzyskali oni przewagę 5:3 oraz 8:5 i nie oddali jej już do końca.
AZS Politechnika: Neroj, Kłos, Buszek, Rybak, Gladyr, Kapelus, Wojtaszek (libero) oraz Kvasnicka, Położewicz
Jadar: Hernandez, Salas Moreno, Terlecki, Pawliński, Kosok, Owczarski, Stańczak (libero) oraz Małecki, Żaliński, Macionczyk, Domonik
Pomeczowe wypowiedzi:
Radosław Rybak (kapitan Politechniki): Bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać, ale niestety nie udało się. Mamy sporo problemów zdrowotnych, co utrudnia nam pracę i trener nie ma zbyt dużego pola manewru. Jadar od jakiegoś czasu gra bardzo dobrze, o czym przekonaliśmy się w meczach Pucharu Polski i dzisiaj. Szkoda tych straconych punktów, ale na pewno będziemy chcieli je zdobyć w kolejnych meczach.
Maciej Pawliński (kapitan Jadaru): Jechaliśmy do Warszawy po zwycięstwo i cieszymy się, że cel został zrealizowany. Był to dla nas bardzo ważny mecz, bo Delecta depcze nam po piętach. Dlatego chcieliśmy zainkasować w Warszawie komplet punktów, ale z dwóch "oczek" też jesteśmy zadowoleni. Najbardziej cieszy to, że mimo przegranego pierwszego seta potrafiliśmy się podnieść. Nasza gra z tygodnia na tydzień jest coraz lepsza, a to napawa optymizmem przed kolejnymi meczami.
Jan Such (trener Jadaru): Walczyliśmy w tym meczu o trzy punkty, nie zdobyliśmy ich i musimy dalej toczyć „wojnę” z Waldkiem Wspaniałym i jego Delectą o awans do play-offów. Fakt, mamy teraz nad nimi trzy punkty przewagi, ale wciąż nie jesteśmy pewni ósmej lokaty. W dzisiejszym spotkaniu w pierwszej szóstce zabrakło dwóch podstawowych graczy - Wojciecha Żalińskiego i Marcina Kocika, ale nie ma ludzi niezastąpionych. Dwaj Kubańczycy: Hernandez i Salas Moreno zagrali dziś bardzo dobrze, więc cieszę się, że mam do dyspozycji wszystkich zawodników. Jestem pod wrażeniem gry naszego libero, Adriana Stańczaka, który świetnie spisywał się w przyjęciu i w obronie. Będę go rekomendował do gry w kadrze narodowej.
Ireneusz Mazur (trener Politechniki): Nie udało się dziś wygrać, ale nie zmienia to mojego szacunku dla drużyny z Warszawy, która ambitnie walczyła, mimo tego, że boryka się ze swoimi wewnętrznymi problemami, zwłaszcza zdrowotnymi. Jestem z Politechniką od przeszło tygodnia i dopiero poznaję tę drużynę "od kuchni", ale podkreślam, że mam do tych chłopaków wielki szacunek, tak więc „czapki z głów” przed nimi za determinację i wolę walki.
Powrót do listy