AZS UWM - Domex 2:3
Domex Tytan AZS Częstochowa po emocjonującym meczu wygrał z olsztyńskim AZSem 3:2 (16:25, 29:27, 16:25, 26:24, 21:19). Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany zawodnik gości - Fabian Drzyzga.
Równo o godzinie 14.45 w olsztyńskiej hali Urania rozpoczęły się akademickie derby. AZS UWM podejmował drużynę Domexu Tytan AZS Częstochowa. Można powiedzieć, iż wyjściowy skład gospodarzy powrócił niemalże do normalności. W pierwszej szóstce na boisko wybiegł nie tylko Olli Kunnari, ale również Grzegorz Szymański i Paweł Zagumny. Zabrakło jednak narzekającego na drobny uraz Pawła Siezieniewskiego, którego zastąpił Michał Chaberek.Początek spotkania to dominacja AZS UWM. Olsztynianie stawiali wysoki blok, przez który Częstochowianie nie potrafili się przebić. Dodatkowo wybronione piłki dawały kontry, które gospodarze zamieniali na punkty. Podopieczni Radosława Panasa mylili się zarówno na zagrywce jak i w ataku. Set zakończył Grzegorz Szymański, który zablokował Zbigniewa Bartmana. Wygrana 25:16 dała olsztyńskim akademikom pewność, iż do play-offów przystąpią z piątej pozycji.
W drugim secie akademicy spod Jasnej Góry poprawili swoją grę i na pierwszą przerwę techniczną obie drużyny schodziły przy prowadzeniu gości 8:6. Jednak Olli Kunnari swoimi mocnymi zagrywkami szybko zmienił wynik. Największym atutem AZS UWM były mocne serwisy i skuteczny blok, natomiast po stronie Domexu AZS zupełnie nie radził sobie Zbigniew Bartman. Częstochowski przyjmujący nie radził sobie w żadnym elemencie siatkarskiej gry. Końcowa faza seta grana była na przewagi. Więcej zimnej krwi i opanowania wykazali goście i to oni wygrali partię 29:27.
Kolejną odsłonę meczu lepiej rozpoczęła drużyna Mariusza Sordyla. Olli Kunnari nękał rywali swoimi mocnymi zagrywkami i wyśmienitymi atakami. AZS UWM szybko wyszedł na prowadzenie 15:10. Gospodarze przede wszystkim skutecznym blokiem nie oddali prowadzenia do końca seta, którego wygrali gładko 25:16.
Czwarta partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia AZS UWM. Michał Chaberek był bezbłędny w ataku, natomiast częstochowianie sprawiali wrażenie bezradnych każdym elemencie gry. Kiedy przy stanie 7:2 dla gospodarzy, Zbigniew Bartman gestykulując nie zgadzał się z decyzją arbitrów spotkania, został ukarany żółtą kartką. W konsekwencji na pierwszą przerwę techniczną w czwartym secie obie drużyny schodziły przy prowadzeniu olsztyńskiego AZSu 8:2. Przy stanie 13:6 trener Mariusz Sordyl zdecydował się na zmianę Pawła Zagumnego na Jakuba Oczkę. Jak się później okazało nie była to najlepsza decyzja. Olsztynianie w jednym ustawieniu stracili, aż sześć punktów i z przewagi pozostał już tylko jeden punkt. Dopiero przy prowadzeniu gości 17:16 trener AZS UWM postanowił ponownie wpuścić Pawła Zagumnego. Było jednak za późno. Zdekoncentrowani gospodarze nie potrafili wyprowadzić żadnej skutecznej akcji, a rywal rozkręcał się coraz bardziej. Pod koniec partii olsztynianie zdołali doprowadzić do remisu po 24, natomiast na niewiele się to zdało. AZS Częstochowa wygrał 26:24.
W tie-breaku walka toczyła się punkt za punkt. Obie drużyny wymieniały się mocnymi atakami. Dopiero końcowa faza seta przyniosła emocje i nerwy. Pod koniec meczu do gry przebudził się Zbigniew Bartman, który kończył praktycznie wszystkie piłki. Przy szóstym meczbolu zagrywki Piotra Nowakowskiego nie przyjął Michał Chaberek i tie-break zakończył się wynikiem 21:19 dla Domexu Tytan AZS Częstochowa.
Kluczową rolę w częstochowskiej drużynie odegrał Fabian Drzyzga, która zastąpił Andrzeja Stelmacha. - Trochę odmieniłem grę w czwartym secie. Nie zagrałem całego spotkania, ale myślę, że trochę odmieniłem losy spotkania. Najważniejsze, że wygraliśmy i pomogłem drużynie – stwierdził MVP spotkania, Fabian Drzyzga.
- Dzisiaj bardzo chciałem ten mecz wygrać i wydawało się, że wszystko zmierza ku temu – powiedział Krzysztof Andrzejewski. - Mogliśmy wygrać to spotkanie 3:1, ale w czwartym secie zdarzył się nam przestój i przegraliśmy tego seta. Teraz musimy walczyć z tego miejsca, które mamy. Powrót do listy