AZS UWM - Neckermann 0:3
AZS UWM Olsztyn przegrał z Neckermannem AZS-em Politechniką Warszawską 0:3 (15:25, 24:26, 20:25). MVP meczu został Rafał Buszek.
Olsztynianie zebrali w ostatnich meczach sporo pochwał. Warszawska drużyna zajmowała ostatnie miejsce w tabeli. W sobotni wieczór w hali "Uranii" to zespół gości sprawiał wrażenie zespołu, który więcej umie, ma dużo woli walki i ligowego doświadczenia. Pierwszego seta Neckermannj pewnie wygrał. W drugim m.in. przegrywał 5:8 i 19:21, żeby zwyciężyć w końcówce. W trzeciej partii po drugiej przerwie technicznej AZS UWM prowadził 16:13 i ostatni fragment spotkania przegrał zdecydowanie. W drużynie warszawskiej najlepiej punktowali Buszek, Rybak i Kapelus. - Od tygodnia wszyscy nam przypisali trzy punkty - powiedział trener AZS UWM Mariusz Sordyl. - Chwalono nas za mecz w Bydgoszczy. Dziś Politechnika zagrała tak jak my w Warszawie, a my jak Politechnika przed własną publicznością w spotkaniu z nami.
- Wreszcie! - odetchnął z ulgą po spotkaniu trener Radosław Panas. - Czekałem na taki mecz od dawna. Wreszcie udało nam się przełożyć postawę z treningów na mecz. Chłopaki zagrali dobrze w każdym elemencie, zaczynając od świetnej zagrywki, która była kluczem do zwycięstwa, poprzez blok i obronę, aż do dobrej postawy i wysokiej skuteczności w ataku - powiedział szkoleniowiec. - Podczas spotkania zrealizowane zostały wszystkie założenia taktyczne, to też miało bardzo duże znaczenie. Zagrało wszystko i wynik jest dla nas pozytywny. Zrewanżowaliśmy się Olsztynowi za porażkę takim samym stosunkiem setów u nas w hali - dodał zadowolony. Równie usatysfakcjonowany był Rafał Buszek, który dzierżył w rękach statuetkę MVP spotkania. - Statuetka to miła nagroda, ale zdecydowanie większą jest wygrana - skomentował. - Irytowała nas już ta niemoc. Wszystkie mecze przegrywaliśmy po 0-3. Mieliśmy coś do udowodnienia nie tylko kibicom, ale i sobie. Teraz nie pozostaje nam nic innego niż grać tak dalej - uśmiechnął się.
Powrót do listy