AZS UWM po punkty do Rzeszowa
- To dla nas bardzo ważny mecz i musimy rozstrzygnąć go na swoją korzyść - mówi trener Asseco Resovii, Ljubo Travica. W sobotę rywalem rzeszowian będzie lider PlusLigi, AZS UWM Olsztyn, a jego trener Mariusz Sordyl zapowiada, że do Rzeszowa wybiera się po punkty.
Nastroje w ekipie Asseco Resovii po ostatnich porażkach nie są najlepsze, choć zawodnicy zapowiadają, że te niepowodzenia nie wpłyną na ich grę w sobotnim pojedynku. - Musimy budować się z meczu na mecz - mówi Paweł Woicki. - Co prawda nie jest to łatwe po porażkach, ale my na treningach próbujemy to robić ciężka pracą. Musimy to co wypracowaliśmy na treningach zaprezentować w pełni podczas meczów. Już w Częstochowie mimo, że przegraliśmy widać było duży entuzjazm w grze zespołu. Trener cały czas prosi nas, żebyśmy wychodzili uśmiechnięci na mecz. Na pewno wszystko nie jest jeszcze zespolone, bo to nowa drużyna, ale musimy czerpać przyjemność z tego co robimy. Nadal trzeba ciężko pracować nad wszystkim i zdobywać punkty, by do fazy play off przystąpić z jak najlepszej pozycji - twierdzi rozgrywający Asseco Resovii. Przed sezonem o zespole z Warmii i Mazur głośniej mówiło się w kontekście problemów finansowych. Kłopoty jednak mobilizują i olsztynianie przegrali jak na razie tylko raz ze Skrą Bełchatów (1:3). - W każdym elemencie grają bardzo dobrze - charakteryzuje rywala, trener Ljubo Travica. - To bardzo dobry i wyrównany zespół. Jeśli się ich nie zmusi to robią bardzo mało własnych błędów. Dobrze wygląda u nich współpraca bloku z obroną. Zagumny nie spisuje jakoś rewelacyjnie, ale spokojnie i co najważniejsze dla nich skutecznie kieruje grą - mówi szkoleniowiec Asseco Resovii. Rzeszowianom w ostatnich latach zawsze dobrze się grało z ekipą z Olsztyna, choć to ona w minionym sezonie w decydującym piątym meczu play off była górą (Resovia prowadziła w tiebreaku już 10:5) i awansował do półfinału. - Zawsze z Resovią toczyliśmy ciężkie boje ale co najważniejsze na koniec sezonu byliśmy wyżej. Nie ma jednak co wracać do historii, bo każde spotkanie jest inne. Teraz oba zespoły są diametralnie różne niż w ub. sezonie - mówi trener AZS UWM, Mariusz Sordyl i dodaje.- Jedziemy do Rzeszowa po punkty. Nie zwracamy uwagę na wyniki Resovii. Nastawiamy się na bardzo dobrą grę rywala i ciężką walkę o punkty. W zespole ze stolicy Warmii i Mazur występuje dwóch zawodników, którzy w przeszłości bronili barw klubu z Rzeszowa: Krzysztof Andrzejewski i Tomasz Józefacki. Ten pierwszy w sezonie 2003/2004 występował w Resovii, która walczyła o awans do PLS. - Miałem wówczas 20 lat - wspomina lidero olsztyńskiego zespołu. - Byłem po prostu zachwycony, że klub pierwszoligowy, który chce walczyć o ekstraklasę widzi mnie w swoim składzie. Po krótkiej rozmowie telefonicznej z trenerem Suchem wyjechałem na południe. Nie żałuję tej decyzji, chociaż za dużo nie pograłem, bodajże tylko 6 meczów w pierwszej szóstce. To był bardzo udany i fajny okres w mojej karierze, bo wywalczyliśmy awans do PLS - kończy Andrzejewski. Z jeszcze większym sentymentem grę w Rzeszowie wspomina atakujący Tomasz Józefacki, który spędził tam ostatnie cztery lata. - Mam tam wielu znajomych i bardzo miło będzie mi znów ich zobaczyć. Już nie mogę doczekać się atmosfery hali na Podpromiu i spotkania z kibicami. Sentyment na boisku jednak pójdą na bok. Teraz jestem zawodnikiem AZS-u i zrobię wszystko, żeby mój zespół wywiózł z Rzeszowa punkty. Musimy popełniać jak najmniej błędów i dobrą zagrywką ułatwić sobie grę na siatce. Jeśli to zrealizujemy to o wynik można być raczej spokojny - kończy. Powrót do listy