AZS UWM wciąż bez seta
AZS UWM Olsztyn przegrał z Delectą Bydgoszcz 0:3 (21:25, 18:25, 22:25). MVP spotkania został Grzegorz Szymański. Do Olsztyna nie przyjechał kontuzjowany Piotr Gruszka. AZS UWM nie wygrał jeszcze w tym sezonie seta.
Z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle i AZS-em Częstochowa Delecta przeszła prawdziwe maratony. Tym razem - w olsztyńskiej hali Urania - wyraźnie dominowała. Olsztynianie mieli szansę jedynie w pierwszym secie, który śmiało można nazwać gonitwą - gospodarze cały czas pozostawali w tyle, ale skutecznie odrabiali nawet trzy - czteropunktowe straty.
Na pierwszej przerwie technicznej było 5:8 dla AZS, ale kilka minut później prowadzili goście 9:8. Na drugiej przerwie technicznej było 13:16, ale za chwilę jest już remis po 19. olsztyńscy kibice oczekiwali zaciętej końcówki. Zamiast tego oglądali trzy udane akcje gości i wynik na tablicy 22:19. Ta przewaga wystarczyła podopiecznym trenera Waldemara Wspaniałego, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bydgoszcz wygrała 25:21.
Taki początek podciął skrzydła olsztynian. Delecta zaś poczuła wiatr w żaglach i odpłynęła już na dzień dobry na sześć punktów (11:5). Tuż przed drugą przerwą techniczną goście zdublowali rywali - 16:8. Olsztyn nie miał argumentów na tak grających bydgoszczan. Ta partia zakończyła się szybko 25:18 dla Delecty.
Sytuacja wydawała się beznadziejna. Na dobitkę początek trzeciego seta znowu zdominowała Delecta - 8:4, a już za chwilę 12:7 malowały czarny scenariusz dla Mariusza Sordyla i jego zawodników. Ale przecież sport scenariusze pisze dość nieobliczalne. Gdy Delecta prowadząc 19:16 chciała już wieńczyć dzieło, Olsztyn zerwał się do walki. Dogonili rywali i od remisu dzielił ich już tylko punkt (20:19). Niestety, z zaciętej końcówki wyszły znowu nici. Bydgoszczanie zgarnęli kolejne trzy oczka. Gra punkt za punkt nie mogła skończyć się inaczej jak zwycięstwem gości 25:22 i w całym meczu 3:0.
- Cały zespół zasłużył na słowa pochwały - powiedział II trener Delecty Marian Kardas. - Grzegorz Szymański skończyła kilka trudnych i ważnych piłek. Kontrolowaliśmy grę od początku do końca. Mieliśmy dobre przyjęcie, obronę i pasywny blok. Z podbitych piłek wyprowadzaliśmy skuteczne kontry. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Do tej pory przegrywaliśmy w lidze w Olsztynie.