Ball: Brazylia, Polska, Rosja i USA faworytami
- Brazylia, Polska, Rosja i USA - to jest czwórka drużyn, które powinny liczyć się w walce o olimpijskie medale - mówi mistrz igrzysk w Pekinie Lloy Ball.
Znakomity amerykański rozgrywający po zakończeniu kariery w Uralu Ufa po raz pierwszy od wielu lat ma wakacje. Nie musi myśleć o przygotowaniach do nowego sezonu czy najważniejszej imprezy w roku. Jednak rozmów o siatkówce nie unika, chętnie dzieli się swoimi opiniami.
Co robi Lloy Ball w długo oczekiwane wakacje? – Czas upływa mi fantastycznie. Jestem trenerem drużyny baseballowej mojego syna. Śledzę też postępy córki w tej dyscyplinie sportu. Niedawno odwiedzili nas Tonia i Grisza Afinogienowie. Żaglowaliśmy, jeździliśmy konno, zajmowaliśmy się narciarstwem wodnym, graliśmy w golfa. Były to trzy wspaniałe dni. A tak na marginesie w golfa gram trzy razy w tygodniu. Zajmuję się też wieloma innymi rzeczami – powiedział Lloy Ball.
Mistrz olimpijski zdradził, że w ostatnich Derby Kentucky postawił 50 dolarów na konia, za którego płacono 15 do 1. I wygrał.
Nie ma zamiaru wracać do siatkówki. Cieszy się słodkim życiem emeryta. Zaprzeczył jakoby w ostatnim czasie propozycję podpisania kontraktu składały mu brazylijskie kluby.
Śledzi przebieg rozgrywek Ligi Światowej. – Po niezbyt dobrym starcie ekipa USA zaczęła grać bardzo dobrze. Do formy wraca Clayton Stanley, podobnie William Priddy. Dobrą robotę wykonuje Donald Suxho. Jeżeli będzie reprezentacja będzie spisywała się dalej tak dobrze, to w Londynie powinno być udanie – powiedział. Przypomina, że do czasu igrzysk olimpijskich pozostał jeszcze miesiąc. - Może się wiele zdarzyć, ot choćby kontuzje wyeliminują tego czy innego gracza - mówi.
Obok swoich rodaków do faworytów zaliczył Brazylię, Polskę i Rosję. To jest jego zdaniem czwórka faworytów turnieju.