Baraże o PlusLigę: Aluron Virtu Warta Zawiercie - AZS Częstochowa 3:0 (3-1)
Aluron Virtu Warta Zawiercie pokonał AZS Częstochowa 3:0 (25:21, 25:18, 25:12) w czwartym meczu o miejsce w PlusLidze w sezonie 2017/18. W rywalizacji do trzech zwycięstw wygrał 3-1. W dwóch ostatnich meczach udowodnił na boisku, że jest zdecydowanie lepszą drużyną. W sobotę zwyciężył 3:2, a w niedzielę 3:0.
Walka o miejsce w PlusLidze jest bardzo zacięta. Początkowo mogło wydawać się, że dla częstochowian rywalizacja w barażach będzie tylko formalnością. Nic bardziej mylnego. Piewsze spotkanie we własnej hali przegrali 0:3, a kolejne wygrali 3:1. Zawodnicy zgodnie mówili po tym drugim meczu, że wyciągnęli wnioski i w Zawierciu będą chcieli wygrać dwa spotkania, aby zakończyć sezon utrzymaniem w ekstraklasie.
Niestety w sobotę musieli przęłknąć gorycz porażki. Przegrali pięciosetowy pojedynek i w niedzielę muszą rozegrać bardzo dobre spotkanie i zmusić rywali do błędów, żeby myśleć o przedłużeniu rywalizacji i doprowadzeniu do piątego meczu w Częstochowie. Czy biało-zieloni wygrają mecz o życie? Na pewno łatwo nie będzie.
- Trudno powiedzieć, co się stanie. Mamy lekki problem, żeby zagrać dwa równe mecze. AZS musi wygrać, my nie koniecznie. Wszystko będzie zależało również od tego jak częstochowianie podejdą do tego spotkania. Mogą podjąć maksymalne ryzyko, ale my na pewno będziemy szukać swojej szansy. Ze względu na naszych kibiców oceniam szanse 51% dla nas, a 49% dla AZS Częstochowa - mówił po sobotnim meczu Dominik Kwapisiewicz, trener Aluron Virtu Warty Zawiercie.
Początek pierwszego seta był wyrównany. Przy stanie 8:6 na dwa oczka odskoczyli gospodarze. Goście w tym fragmencie gry niestety nie wystrzegali się prostych błędów - zagrywka w siatkę lub aut oraz autowy atak 7:10. W tej sytuacji Michał Bąkiewicz poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Krótka przerwa pozwoliła Akademikom uspokoić grę. Dobre ataki Mykoła Moroza i szczelczny blok pozwoliły im zniwelować stratę do jednego punktu 12:13, a chwilę później był już remis 15:15. Do stanu 20:20 zespoły grały punkt za punkt. Następnie inicjatywę przejęli zawiercianie. Skuteczne kontry Kamila Długosza dały im prowadzenie 23:20. W ostatniej akcji Rafał Szymura zaserwował w aut 21:25.
Druga partia do stanu 7:7 podobnie jak pierwsza była wyrównana. W dalszej części biało-zieloni zaczęli popełniać proste błędy 7:10. Z kolei drużynie z Zawiercia skutecznie układała się gra na skrzydłach. Ręki nie wstrzymywał Kaczorowski i wspomniany wcześniej Długosz. Na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenera Bąkiewicza. Tę część meczu bez większych problemów wygrał Aluron Virtu Warta do 18 i tylko set dzieli ten zespół od awansu do PlusLigi.
AZS Częstochowa po dwóch przegranych setach stracił wiarę w to, że może odwrócić jeszcze losy tego spotkania. Zawodnicy popełniali proste, wręcz szkolne błędy. Pozowolili przeciwnikom w pełni przejąć kontrolę na boisku. Co prawda szkoleniowiec zespołu spod Jasnej Góry starał się ratować wynik zmianami - na parkiecie pojawił się Łukasz Polański, Konrad Buczek i Adrian Szlubowski. Jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa zdobył Michał Żuk 25:12.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27235
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=27235&Page=S
Harmonogram i wyniki meczów barażowych (rywalizacja toczy się do 3 zwycięstw):
26 kwietnia (środa)
AZS Częstochowa - Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (20:25, 23:25, 23:25)
27 kwietnia (czwartek)
AZS Częstochowa - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:1 (25:20, 25:15, 20:25, 25:22)
6 maja (sobota)
Aluron Virtu Warta Zawiercie - AZS Częstochowa 3:2 (25:27, 25:20, 21:25, 25:21, 15:11)
7 maja (niedziela)
Aluron Virtu Warta Zawiercie - AZS Częstochowa 3:0 (25:21, 25:18, 25:12)