Bartłomiej Kluth zostaje w Stoczni Szczecin
W kadrze Stoczni na sezon 2018/2019 jest już coraz mniej niewiadomych. W nadchodzących rozgrywkach klubowych jej barw nadal bronił będzie atakujący Bartłomiej Kluth. Dla 26-letniego zawodnika będzie to już trzeci kolejny sezon w ekipie ze stolicy Pomorza Zachodniego.
Kluth dołączył do drużyny w 2016 roku i był bardzo ważną postacią zespołu, który dopiero rozpoczynał swoją przygodę z PlusLigą. W szczecińskiej koszulce rozegrał kilka wielkich spotkań, w tym także to pamiętne, kiedy rywalem ówczesnego Espadonu był LOTOS Trefl Gdańsk. Podopieczni Michała Gogola pokonali wtedy we własnej hali rywali w stosunku 3:1, a Kluth zdobył w tym meczu aż 40 punktów, czym ustanowił nowy rekord siatkarskiej ekstraklasy.
– Szczecin to miejsce, w którym rozpocząłem swoją przygodę z PlusLigą i kto wie, może nawet ją tu kiedyś zakończę – mówi zawodnik. – Dwa lata temu właściciele klubu zdecydowali się mi zaufać i otrzymałem od nich bardzo cenną szansę. Cały czas wiąże mnie kontrakt ze Stocznią i choć pojawiały się różne plotki na mój temat, to ja nie miałem zamiaru nigdzie uciekać. Chcę nadal zakładać klubową koszulkę i walczyć na boisku o to, żeby dać kibicom sporo powodów do radości.
W przerwie między sezonami w szczecińskiej ekipie doszło do dużej liczby zmian. Wielu zawodników opuściło zespół, ale do klubu dołączyła także doświadczona grupa nowych postaci. – Zdaję sobie sprawę, że oczy całej siatkarskiej Polski będą teraz zwrócone w naszym kierunku, więc siłą rzeczy presja oraz oczekiwania względem naszej drużyny wzrosną. Ludzie będą nas ciekawi, ponieważ nagle pojawił się w kraju klub z dużymi możliwościami sportowymi, który będzie chciał udowodnić swoją wartość w każdym pojedynczym meczu. Jeśli zdrowie dopisze, a my wszyscy będziemy zmierzać w tym samym kierunku, to na pewno Stocznia może powalczyć o parę niespodzianek - powiedział.
Od zakończenia ubiegłego sezonu minęło już trzy i pół miesiąca. Niedługo zawodnicy wrócą na halę i rozpoczną pierwsze zajęcia przed nowymi rozgrywkami. – Nie mogę się już tego doczekać i będę czerpał ogromną radość z każdego treningu. Trzy i pół miesiąca to dla mnie stanowczo za dużo przerwy od tej prawdziwej siatkówki. Chcę być optymalnie przygotowany do sezonu, nie tylko pod względem fizycznym, ale także mentalnym, ponieważ to jest w sporcie niezwykle istotne. Odliczam dni do rozpoczęcia pracy i dalej chcę być ważnym puzzlem tej naszej szczecińskiej układanki nazwisk – kończy Kluth.