Bartłomiej Krulicki: mamy coś do udowodnienia
- Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana i każdy zdobyty punkt oraz set są bardzo cenne - mówi środkowy GKS-u Katowice. W meczu 6. kolejki PlusLigi katowiczanie na wyjeździe zmierzą się z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Początek spotkania o godzinie 18.00.
GKS KATOWICE: Jak oceniasz początek sezonu w wykonaniu GieKSy?
BARTŁOMIEJ KRULICKI: Patrząc na to wszystko, co dzieje się w lidze to myślę, że możemy być zadowoleni. Odnieśliśmy bardzo cenne zwycięstwa nad zespołami z Olsztyna i Rzeszowa, a z Gdańska przywieźliśmy punkt. Oczywiście nie możemy cieszyć się z porażki w Ergo Arenie, bo niewiele brakowało do zwycięstwa. Ostatni mecz z Cuprum Lubin też nam nie wyszedł. Zagraliśmy słabo w zagrywce i przyjęciu, z kolei rywale brylowali w tych elementach i zasłużenie wygrali. Jesteśmy z tego powodu źli i mamy coś do udowodnienia w kolejnych meczach.
Wspomniałeś o wydarzeniach, które mają miejsce w tym sezonie. Spodziewałeś się już tylu niespodzianek na początku sezonu?
BARTŁOMIEJ KRULICKI: To tylko pokazuje, że ta liga - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - będzie bardzo wyrównana i każdy będzie mógł wygrać z każdym, a już na pewno powalczyć o punkty. Dlatego w każdym spotkaniu trzeba dać z siebie wszystko, by osiągnąć korzystny rezultat. W tak wyrównanej stawce zdobyty punkt i set będzie bardzo cenny.
W poprzedni weekend pauzowaliście, bowiem mecz z ONICO Warszawa został przełożony na 3 grudnia. Taka przerwa dobrze Wam zrobi, czy wręcz przeciwnie - chcielibyście już wejść na parkiet?
BARTŁOMIEJ KRULICKI: Myślę, że nie ma to dla nas większego znaczenia, bo na boisko wrócimy już 7 listopada. Dzięki przerwie w graniu mogliśmy nieco ciężej potrenować na siłowni, a także dostaliśmy dwa dni wolnego na czas Wszystkich Świętych. Jest więc chwila na podładowanie akumulatorów i spokojne przygotowanie się do kolejnych wyzwań.
Przed GieKSą seria wyjazdowych spotkań - w Zawierciu, Radomiu i Bydgoszczy. To nie będą łatwe pojedynki zwłaszcza, że wszystkie drużyny wzmocniły się przed sezonem.
BARTŁOMIEJ KRULICKI: My też jesteśmy mocniejsi. Tak jak już wspomniałem, łatwych meczów w tym sezonie na pewno nie będzie i trzeba się z tym pogodzić. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy walczyć. W każdym z tych spotkań będziemy celowali w zwycięstwo i wierzę, że ostatecznie wrócimy z tych wojaży do Katowic z kilkoma punktami.
Początek sezonu jest również udany w Twoim wykonaniu, bowiem wróciłeś do wyjściowego składu. Jak się z tym czujesz?
BARTŁOMIEJ KRULICKI: Bardzo dobrze. Nie ma co ukrywać, że czuję się i gram o wiele lepiej niż w poprzednim roku. Oczywiście ciągle gdzieś są rezerwy i ciągle chcę poprawiać swoje umiejętności, by jak najwięcej dawać drużynie.