Bartłomiej Lemański: w Warszawie damy z siebie wszystko
PLUSLIGA: W sparingach z Stade Poitevin VB, Asseco Resovia mogła sprawdzić swoją aktualną formę po przerwie świąteczno-noworocznej, która zwykle wybija zespoły z rytmu meczowego. Wam chyba to nie grozi.
BARTŁOMIEJ LEMAŃSKI (środkowy Asseco Resovii Rzeszów): Ten pierwszy sparing był bardziej treningowy; dużo było w nim rotowania składem. W drugim już bardziej wyglądało to meczowo. Sety były na przewagi i walki nie brakowało. Cieszę się, że mogliśmy zagrać te mecze po dłuższej przerwie od grania, a przed spotkaniem w Warszawie było to dla nas dobre przetarcie.
- Od kilku meczów Bartłomiej Lemański jest etatowym zawodnikiem w szóstce. Czuje się pan pewniakiem w wyjściowym składzie?
- Oczywiście cieszę się, że gram, ale nie oznacza to, że jestem pewniakiem do szóstki, bo na każdej pozycji jest taka rywalizacja, że każdy może grać. Mamy takich zawodników, że to kto wychodzi w szóstce, to jest kwestia niewielkich różnic. Chcę grać jak najwięcej, ale jak trzeba będzie mnie zmienić, bo to pomoże drużynie, nie będzie z tym problemów. Najważniejsze, żebyśmy wygrywali.
- Z Łukaszem Kozubem chyba bardzo szybko znaleźliście wspólny język, bo gra z tym rozgrywającym wygląda coraz lepiej?
- Tak. Nie grałem z nim wcześniej, ale go znałem i bardzo dobrze się dogadujemy. Dobrze sobie radzi, choć jest tylko trochę młodszy ode mnie (śmiech). Fajnie ta nasza współpraca wygląda. Jeszcze jakieś małe szlify trzeba dokonać i będzie jeszcze lepiej.
- Przed wami mecz w pana rodzinnej Warszawie. Serce mocniej zabije?
- Myślę, że tak, choć to już mój trzeci rok w Rzeszowie. Z mojej perspektywy, to jest już trochę czasu. Na pewno jakiś tam sentyment jest, ale też już dość mocno wżyłem się w Asseco Resovię i jestem przyzwyczajony do Rzeszowa. Warszawa, to jednak zawsze będzie moje rodzinne miasto i fajnie będzie tam wracać.
- ONICO spisuje się od początku sezonu bardzo dobrze, a po dojściu Bartosza Kurka siła zespołu z Warszawy jest jeszcze większa.
- No zdecydowanie. Jak graliśmy w Szczecinie ze Stocznią, to ciężko było nam go zatrzymać. Teraz może być podobnie i liczymy się z tym, że czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Damy z siebie wszystko w Warszawie i mam nadzieję, że po meczu będziemy w dobrych humorach.
- Miesiąc temu wasza sytuacja w tabeli była tragiczna, ale po trzech zwycięstwach z rzędu pojawiła się spora szansa na play-off.
- Cały czas realne jest to miejsce w szóstce i będziemy o nie walczyć. Taki mamy cel, żeby się odbudować i zagrać w play-off, gdzie rywalizacja zaczyna się od nowa i nikt wówczas nie patrzy na to, co było w rundzie zasadniczej.
Powrót do listy