Bartłomiej Mordyl: chcemy jechać do Meksyku
To było jedno z trzech bardzo ważnych spotkań reprezentacji Polski juniorów. Zwycięstwo przybliżyło ich do mistrzostw świata, które odbędą się Meksyku w dniach 11-20 września tego roku. - Innego scenariusza niż awans nie zakładam - mówi środkowy reprezentacji Bartłomiej Mordyl. W sobotę biało-czerwoni zmierzą się z Austrią, początek spotkania o godz. 18.00.
PlusLiga.pl: Patrząc na przebieg spotkania, można odnieść wrażenie, że byliście mocno zdenerwowani.
Bartłomiej Mordyl: Zgadza się. Praktycznie oprócz Włochów i Francuzów, którzy nie grają o awans do mistrzostw świata, my gramy o życie. Bardzo chcemy się zakwalifikować na mundial. Rzeczywiście początek spotkania był nerwowy, tak samo jak końcówka drugiego seta. Ale podsumowując cały mecz myślę, że zwyciężyliśmy dość pewnie.
- Na boisku grała w większość zawodników Politechniki, znacie się przecież doskonale. Skąd ta nerwowość w grze?
- Nie wiem skąd się wzięła. Ja osobiście na początku meczu nie czułem się specjalnie zdenerwowany. Ciężko mi powiedzieć, co się działo w głowach kolegów. Może widmo tego, że jeśli potknie się nam noga, to możemy zapomnieć o mistrzostwach świata wywołała taki stres.
- Momentami graliście bardzo fajnie, ale popełniliście też sporo niewymuszonych błędów.
- Zagrywka nam „nie siedziała”, choć nasz flot sprawiał Włochom dużo problemów. Jednak myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Z Austrią zagramy pewniej i z mniejszą ilością błędów.
- Austriacy to nie jest siatkarski gigant, więc stawiam, że odniesiecie łatwe zwycięstwo.
- Graliśmy z nimi w już zeszłym roku. Nie wiem, jakim składem przyjechali na ten turniej, czy coś się u nich zmieniło. Na pewno nie możemy ich zlekceważyć, mimo że zawsze z nimi wygrywaliśmy i to bardzo pewnie. Jeśli ich zlekceważymy i wejdziemy słabo w mecz jak z Włochami, może oznaczać, że będziemy musieli się z nimi męczyć i to może zaowocować nerwową końcówką i stratą seta.
- A wasz ostatni przeciwnik turnieju Francja? To jest z pewnością mocny rywal.
- Graliśmy z nimi sparingi w Wałbrzychu w zeszłym roku i na mistrzostwach Europy. Jeśli dobrze pamiętam, też wszystkie mecze wygraliśmy. Według mnie Francja będzie najtrudniejszym przeciwnikiem. Przyjechali na turniej najmocniejszym składem i są najlepiej zgranym zespołem. Spotkanie z nimi z pewnością będzie bardzo trudne.
- Widać po waszej postawie, że jesteście nastawieni tylko na jedno - awans na mistrzostwa świata.
- Innego scenariusza niż nasze trzy zwycięstwa nie biorę pod uwagę. Nie po to ciężko trenowaliśmy trzy tygodnie, aby przegrać . Każdy z nas jest zmobilizowany, nie możemy pozwolić sobie odpuścić jakikolwiek meczu, czy zlekceważyć rywala.
- Mieliście sparingi z Belgią i reprezentacją seniorów, więc mieliście doskonały trening przed tym turniejem.
- To prawda. Treningi z kadrą Stephana Antigi bardzo nam pomogły. Mogliśmy zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Nie byli jeszcze w pełnym składzie, ale dla nas i tak to jest duże doświadczenie. Rozegraliśmy z nimi cztery mecze kontrolne w różnych ustawieniach i to naprawdę bardzo dużo nam dało. Jesteśmy pewni siebie.