Bartłomiej Mordyl: podjąłem wyzwanie
PLUSLIGA: Rzeszów nie jest dla pan obcym miastem tak samo jak klub Asseco Resovia. Nie jest to obce środowisko…
BARTŁOMIEJ MORDYL (środkowy Asseco Resovii Rzeszów): Zgadza się. Chodziłem tutaj do liceum sportowego, grałem przez trzy lata w młodzieżowych drużynach Resovii. Bardzo miło wspominam tamten czas. Udało się osiągnąć kilka fajnych sukcesów, mam nadzieję, że uda się teraz to powtórzyć w seniorskiej drużynie.
- Choć był pan przez te lata w AKS-ie nigdy nie udało się zagrać wcześniej w seniorskim zespole?
- Nie zagrałem. Dostałem tylko szanse treningów z pierwsza drużyną jak trenerem był Andrzej Kowal. Wówczas dużo środkowych było na zgrupowania kadry m.in. Piotrek Nowakowski czy Grzegorz Kosok i żeby pomóc pierwszej drużynie kilka razy byłem na treningu czy nawet pojechałem na jakiś turniej towarzyski. Więcej szans nie dostałem, bo jak wrócili kadrowicze to trenowałem w młodzieżowych drużynach.
- Nie było żadnych wątpliwości kiedy otrzymał pan ofertę z Asseco Resovii.
- Asseco Resovia to jest drużyna, które sezon w sezon mierzy, gra o najwyższe cele. Wiem, że to będzie dla mnie bardzo duże wyzwanie. Chciałem spróbować i wrócić można by powiedzieć w rodzinne strony. Zmierzyć się z tym wyzwaniem i zobaczyć jak to jest w drużynie, która bije się o najwyższe cele. Trenować na co dzień z zawodnikami, którzy są mistrzami świata i wygrali naprawdę bardzo dużo i uczyć się od nich. Dlatego też zdecydowałem się podjąć to wyzwanie i mam nadzieję, że po sezonie 2022/2023 będę lepszym siatkarzem.
- Bartłomieja Mordyla rodzinne strony to…
- Okolice Tarnowa, stamtąd pochodzę. 80 km od Rzeszowa. Tutaj na południu mam całą rodzinę, przyjaciół. Mam bardzo dużo znajomych w Rzeszowie jeszcze z czasów liceum. Czuję się, że tutaj jest bardziej moje środowisko niż w Gdańsku, choć tam naprawdę czułem się wspaniale. Bardzo świetnie zorganizowany klub i świetni ludzie i bardzo miło będę wspominał te cztery lata w Treflu. Na pewno rodzinna będzie się częściej pojawiać na meczach i ja częściej w domu.
- Wywalczyć miejsce w szóstce będzie panu jednak bardzo ciężko?
- Konkurencja będzie na pewno bardzo duża. Zdaję sobie sprawę, że o regularne występy może być ciężko. Będę się starał swoją praca na treningach udowodnić, że zasługuję na szansę. Wiem, że dobra praca na treningach każdego z nas przełoży się na rozwój drużyny dlatego chcę po prostu dawać z siebie wszystko każdego dnia. Pomóc drużynie w osiągnięciu celów, a jeśli dostanę szansę to ja jak najlepiej wykorzystać.
- Po tych pierwszych treningach co może pan powiedzieć o nowym szkoleniowcu Asseco Resovii
- Na pierwszych treningach pracowaliśmy dużo pod kątem drugiego odbicia i wystawy. Widać było jak bardzo zależy mu, żeby każda wystawa była w określone miejsce. Dużo dostawaliśmy uwag, korekt dlatego już po pierwszym treningu mogę powiedzieć, że będzie wymagał od nas perfekcyjnych zagrań na treningach, żeby wyrobić takie nawyki i tak się przygotować, żeby to się przekładało na mecze.
Powrót do listy