Bartman: Marcin jesteś prawdziwym herosem
Marcin (19 lat) przez znaczną część swojego życia grał w siatkówkę. Ta dyscyplina sportu do niedawna zajmowała większość jego czasu. Niestety, rok temu zdiagnozowano u niego nowotwór kości. Bardzo szybko okazało się również, że lekarze muszą podjąć najtrudniejszą do zaakceptowania dla sportowca decyzję - chłopakowi trzeba było amputować kończynę. Kilka dni temu Marcin zakończył chemioterapię i jego rokowania są bardzo dobre - rak ustąpił.
Marcin od dziecka był zawodnikiem klubu Metro Warszawa. Grał z takimi gwiazdami jak Zbigniew Bartman czy Krzysztof Wierzbowski. Nic więc dziwnego, że Fundacja Herosi przy pomocy klubu AZS Politechniki Warszawskiej chciała sprawić mu niespodziankę i zorganizować spotkanie z tymi właśnie zawodnikami.
Marcin pojawił się na dwóch ostatnich meczach Akademików. Oglądał mecz z trybun i jak nas zapewniał, "ręce mu się trzęsły, bo zobaczyły piłkę". Jego wspomnienia odżyły, a z twarzy nie znikał uśmiech. Po meczu z Wieluniem wszyscy zawodnicy podeszli się z nim przywitać, a trener Radosław Panas zaprosił ciepłym gestem na płytę boiska. Mocnym uściskiem dłoni przywitał się z Marcinem Zbigniew Bartman. Reprezentant Polski, pogratulował chłopakowi zakończenia leczenia: "Gratuluję Tobie wygranej. Nasz mecz, nasza walka w porównaniu do Twojej, heroicznej, którą musiałeś stoczyć - to jest nic. Gratuluję, jesteś prawdziwym herosem!"
Zaś razem Krzyśkiem Wierzbowskim wspominali wspólne obozy na Mazurach i grę w "dziurę". Marcinowi raz udało się wygrać z zawodnikiem AZS-u.
Akademicy nie zapomnieli o Marcinie również wczoraj – po spotkaniu z Fartem Kielce, sami podchodzili się przywitać” z chłopakiem. Oblegany przez dziennikarzy Zbigniew Bartman, przeprosił ich chwilę, po to aby uścisnąć dłoń Marcina i zamienić z nim słowo.
- Kawał “chłopa” wyrósł ze Zbyszka – uśmiechał się Marcin – zawsze walił piłki mocno, tak że wszystkich łapy bolały. Dawał z siebie maksa już jako junior. Ale nie spodziewałem się, że on przy tym wszystkim zostanie tak sympatycznym facetem – powiedział o “Zibim” Marcin.