Bartosz Bednorz: chcę mieć poczucie, że wykorzystałem swoją szansę
Bartosz Bednorz po roku przerwy wrócił do kadry narodowej. W ostatni weekend przyjmujący zagrał w turnieju Ligi Światowej grupy D w Łodzi. - Jestem zadowolony z tego jak zagrałem w ostatnich meczach. Za każdym razem staram się udowodnić, że zasługuję na miejsce w drużynie. Chcę mieć poczucie, że wykorzystałem szansę jaką otrzymałem od trenerów - powiedział reprezentant Polski. Od piątku do niedzieli biało-czerwoni zagrają w Nancy, w ostatnim turnieju Ligi Światowej. Ich przeciwnikami będzie Brazylia, Francja i Belgia.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu z Francją w łódzkiej Atlas Arenie niewiele zabrakło, aby przedłużyć rywalizację. Chyba zgodzi się pan ze mną, że to spotkanie było niemal kopią pojedynku z Rosją?
BARTOSZ BEDNORZ: Zabrakło nam naprawdę niewiele, ale przeciwnik był bardzo wymagający. My teraz nie musimy wygrywać. Dla nas najważniejsze jest to, aby ci podstawowi zawodnicy odpoczęli, a młodsi sprawdzili się na boisku. Natomiast Francja musiała wygrać to spotkanie, aby zachować szansę na awans do Final Six. Rywale zawiesili nam bardzo wysoko poprzeczkę. Tak jak pani powiedziała na początku zabrakło nam niewiele, żeby ugrać jakiś punkt. Jednak o wszystkim zadecydowały ostatnie piłki.
Podczas turnieju w Łodzi wielokrotnie powtarzaliście, że macie za sobą ciężkie treningi. Ten brak lekkości w grze był widoczny na boisku.
BARTOSZ BEDNORZ: Nawet przed meczem z Francją mieliśmy ciężki, siłowy trening. Komuś może się wydawać, że my nic nie robimy. To nie jest prawda. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy teraz w takim, a nie innym cyklu treningowym. Po prostu trzeba zaufać trenerowi, on wie co robi.
Zagrał pan we wszystkich trzech meczach przed polską publicznością. Jest pan zadowolony z tego jak się zaprezentował?
BARTOSZ BEDNORZ: Jestem bardzo zadowolony. Czuję to wszystko delikatnie w nogach. Każdej nocy późno zasypiałem, bo miałem w głowie myśli, co mógłbym zrobić lepiej, jak powinienem zachować się podczas danej akcji. Może nie był to najłatwiejszy weekend, ale myślę że udany.
W Łodzi w każdym meczu wychodził pan w podstawowym składzie. Gdzieś z tyłu głowy pojawiały się myśli, że w jakimś małym stopniu wygrywa pan rywalizację z Arturem Szalpukiem?
BARTOSZ BEDNORZ: Pewnie, że takie myśli się pojawiają. Jednak to wiąże się z podwóją presją. Jeśli kibice widzą, że trener stawia na mnie to muszę udowodnić, że zasługuję na miejsce w wyjściowej szóstce.
Swoją dobrą grą żaden z zawodników nie ułatwia trenerowi podjęcia decyzji dotyczącej składu drużyny na igrzyska olimpijskie w Rio.
BARTOSZ BEDNORZ: Oczywiście, że tak. Trener powiedział nam, że bilety nie są jeszcze rozdane. Wiadomo, że są tak zwani „pewniacy”. Ja każdego dnia budząc się wiedziałem, że muszę dać z siebie sto procent. Nie chce wracać do domu z myślą, że czegoś nie zrobiłem albo nie wykorzystałem szansy, którą otrzymałem.
Od środy przebywacie w Nancy, gdzie rozegracie ostatni turniej Ligi Światowej przed Final Six. Waszymi rywalami będzie Brazylia, po raz kolejny Francja i Belgia. Podobnie jak w Łodzi będą to wymagający przeciwnicy.
BARTOSZ BEDNORZ: To prawda. Do naszej drużyny dołączył Mateusz Mika. Nie będą to łatwe spotkania. Musimy być przygotowani na to, że podczas każdego meczu poprzeczka będzie zawieszona bardzo wysoko. Trzeba jednak pamiętać, że ten turniej we Francji nie jest najważniejszy, jeden z najważniejszych zostanie rozegrany kilkanaście dni później w Krakowie, a imprezą docelową są igrzyska olimpijskie w Rio.
Program meczów grupy G w Nancy:
1 lipca
15.00 Brazylia - Polska (transmisja Polsat i Polsat Sport)
18.00 Francja - Belgia
2 lipca
15.00 Brazylia - Belgia
18.00 Francja - Polska (transmisja Polsat i Polsat Sport)
3 lipca
15.00 Belgia - Polska (transmisja Polsat i Polsat Sport)
18.00 Francja - Brazylia