Bartosz Bednorz - od kibica do siatkarza
- Kibicowałem PGE Skrze od małego, więc czuję ogromna radość. Bardzo się cieszę, bo to miejsce ma naprawdę ogromną tradycję i wcale nie jest łatwo, aby do tego zespołu dołączyć - mówi Bartosz Bednorz.
To dla Ciebie przełomowy rok, powołanie do reprezentacji Polski na Ligę Światową i Igrzyska Olimpijskie oraz transfer do PGE Skry. Spodziewałeś się kilka miesięcy temu, że tak to się wszystko potoczy?
Powiem szczerze i powtarzam to wielu osobom - nie spodziewałem się przede wszystkim, że pojadę na Igrzyska Olimpijskie. To było dla mnie ogromne zaskoczenie, ale cieszę się też, że moja ciężka praca została doceniona i dostałem taką szansę. To dla młodego zawodnika naprawdę ogromne doświadczenie, także bardzo się cieszę. To dla mnie bardzo przełomowy rok. Jest mi na pewno łatwiej przyjechać do klubu i stawić się wśród takich zawodników, jakimi są Michał Winiarski czy Mariusz Wlazły.
Jak wrażenia po pierwszych dniach w klubie? Co sobie myślałeś, kiedy przekraczałeś wejście hali?
Przede wszystkim ogromnie się ucieszyłem, bo ten klub oglądałem i kibicowałem mu zawsze od małego, także ogromna radość. Bardzo się cieszę, bo tak jak wspomniałem, to miejsce ma naprawdę ogromną tradycję i wcale nie jest łatwo, aby do tego zespołu dołączyć, także cieszę się ogromnie z tego zaszczytu i będę pracować tak samo ciężko jak na kadrze, aby udowodnić trenerowi, że mogę wejść na boisko i pokazać, co najlepsze.
Przed Tobą i drużyną PGE Skry trudny sezon w polskich i międzynarodowych rozgrywkach, czy udało się odpocząć po sezonie reprezentacyjnym?
Tak, dostałem 8 dni wolnego, także wyjechałem na wakacje i wróciłem w czwartek. Jestem naprawdę wypoczęty i gotowy do ciężkich treningów.
Znajomość sztabu trenerskiego i kilku kolegów z zespołu pomoże w aklimatyzacji?
Z zawodników chyba najlepiej znam się z Marcinem Januszem i Kacprem Piechockim z racji tej, że graliśmy razem w AZS Częstochowa. Mam tutaj znajomych, także w sztabie trenerskim, bo współpracowaliśmy przez cały okres reprezentacyjny. Cieszę się bardzo, że mam przy sobie "swoich ludzi", z którymi miałem kontakt, ale są także nowe twarze, z którymi mam nadzieję, szybko dojdę do porozumienia i będziemy razem walczyć o wspólny cel, jakim jest Mistrzostwo Polski.
Co myślisz o przebudowanej drużynie PGE Skry?
Uważam, że odeszły naprawdę wielkie nazwiska, jak np. Facundo. Było bardzo dużo spekulacji, czy uda mi się go zastąpić. Zdaję sobie sprawę, że pod tym numerkiem [Bartek wskazuje numer 7 na swojej koszulce] ciąży ogromna presja, ale będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby uzupełnić tę lukę. Wiadomo, że nie będzie łatwo, ale skoro dałem radę w kadrze, to myślę, że tutaj też sobie poradzę. Trzeba jednak znać swoje miejsce, bo takiego nazwiska jak np. Michał Winiarski, nikomu nie trzeba przedstawiać. Bardzo się cieszę, że będę mógł współpracować z takim zawodnikiem uczyć się i brać z niego przykład.
Powrót do listy