Bartosz Bućko: miałem wiele okazji do gry
- Dla młodego zawodnika wchodzącego do profesjonalnej siatkówki najważniejsze jest, aby grać jak najwięcej, a w zespole z Podbeskidzia miałem do tego wiele okazji - mówi w rozmowie z naszym portalem Bartosz Bućko, atakujący BBTS-u Bielsko-Biała.
plusliga.pl: BBTS Bielsko-Biała zakończył sezon na ostatnim miejscu. Niemniej ty jako młody zawodnik spędziłeś sporo czasu na boisku.
Bartosz Bućko: Pomimo wielu przegranych meczów w tym sezonie klubowym uważam, że zdobyte doświadczenie bardzo mi się przyda. Niewątpliwie końcowy rezultat jaki osiągnęliśmy nie jest zadowalający dla nas jako zawodników, klubu oraz bielskich kibiców. Dla młodego zawodnika wchodzącego do profesjonalnej siatkówki najważniejsze jest, aby grać jak najwięcej, a w zespole z Podbeskidzia miałem do tego wiele okazji. Starałem się te chwile wykorzystać najlepiej jak potrafiłem.
Jak ze swojej perspektywy oceniasz miniony sezon?
- Jak na beniaminka, klub pod względem organizacyjnym bardzo dobrze się spisywał. Wszystkie podstawy jakie wymaga się od plusligowego zespołu były zapewnione. Strona sportowa, szczególnie w drugiej części sezonu nie była dla nas udana. Nikt nie lubi przegrywać, ale mam nadzieje, że w przyszłym roku wszyscy wyciągną wnioski i zakończymy sezon w lepszych humorach.
Kiedy drużyna nie odnosiła zwycięstw nie żałowałeś, że nie pozostałeś na ten ostatni rok w SMS-ie PZPS Spała, gdzie mógłbyś trenować wspólnie ze swoimi rówieśnikami?
- Oczywiście, że gdybym nie odszedł ze szkoły w Spale dalej bym trenował i rozwijał się wspólnie z kolegami. Jednak doświadczenie, które zdobyłem nawet podczas przegranych spotkań na pewno przyda mi się w przyszłości. Nie żałuję podjętej decyzji.
Wydaje się, że zmiana trenera w trakcie sezonu w jakimś stopniu wpłynęła na drużynę.
- Po rezultatach jakie odnosiliśmy po zmianie trenera można wywnioskować, że praktycznie nic się nie zmieniło.
Czy było coś co, cię szczególnie zaskoczyło w rozgrywkach PlusLigi?
- Zdecydowanie największe wrażenie zrobiła na mnie licznie przybywająca na mecze publiczność. Na trybunach panowała świetna atmosfera zarówno podczas spotkań, kiedy występowaliśmy w roli gospodarzy, a także gości.
A co sprawiło ci największą trudność?
- Starałem się robić swoje i profesjonalnie podchodzić do każdego spotkania oraz treningu. Jednak najtrudniejszym elementem było przełamanie się po serii porażek. Jak wszyscy wiemy od stycznia nie udało nam się tego osiągnąć.
Po zakończonym sezonie ligowym pojawiały się głosy, że BBTS Bielsko-Biała nie zagra w PlusLidze w kolejnym sezonie. Tak się jednak nie stało i w Bielsku będzie gościć siatkówka na najwyższym poziomie. Domyślam się, że kolejny sezon spędzisz w szeregach BBTS-u?
- Tak, w najbliższym sezonie również będę występował w barwach stolicy Podbeskidzia. Dziękuję klubom za zainteresowanie moją osobą. Jednak możliwość pozostania w Bielsku na jeszcze jeden sezon wydaje mi się być słuszną decyzją.
Można powiedzieć, że wszystko zostaje po staremu, ale nie do końca. Część zawodników odeszła, a co wydaje się najistotniejsze zmienia się szkoleniowiec. Waszym trenerem został utytułowany zawodnik - Piotr Gruszka.
- Trzymam kciuki za to, żeby Piotr Gruszka był tak dobrym trenerem, jakim był zawodnikiem.
Czy w kolejnym sezonie BBTS Bielsko-Biała zdoła zrealizować cel z minionego roku, czyli awans do fazy play-off?
- Na pewno zrobimy wszystko, aby poprawić się w stosunku do minionego sezonu.