Bartosz Filipiak: doskwierał nam brak zwycięstw
Bartosz Filipiak został MVP poniedziałkowego meczu PGE Skry ze Stal Nysa 3:0. Atakujący zdobył 16 punktów i po raz kolejny potwierdził, że jest bardzo ważnym ogniwem w bełchatowskim zespole.
- Przede wszystkim cieszy nas wygrana. Był to trudny mecz. Z zewnątrz wyglądało to może łatwo, ale ostatnio doskwierał nam brak zwycięstw. Wiedzieliśmy, że Nysa to charakterny zespół i że jeśli damy im się rozegrać, to trudno będzie ich zatrzymać. Na całe szczęście w odpowiednich momentach potrafiliśmy przycisnąć i wygrać za trzy punkty - mówi najlepszy zawodnik poniedziałkowego meczu.
Kluczowa w meczu był serwis PGE Skry. Bełchatowianie zagrywali na tyle dobrze, że rywale mieli ogromne problemy z przyjęciem. - Na początku ciężko było wejść w dobrą zagrywkę, ale z czasem się udało i potem potrafiliśmy sobie tym elementem ustawić grę i był spokój w dalszej części - mówi Filipiak.
Atakujący PGE Skry rozegrał kolejny dobry mecz. Czy to oznacza, że wygrywa rywalizację z Dusanem Petkoviciem, czyli drugim z atakujących? - Myślę, że każdy z nas będzie miał swoje pięć minut. Dusan jest rewelacyjnym zawodnikiem i nie patrzę na to w takich kategoriach - kończy Filipiak.
W poniedziałek prezesi klubów PlusLigi zdecydowali, że w związku z pandemią mecze poszczególnych kolejek mogą być rozgrywane awansem oraz w jak najszybszych terminach.
- Naturalnie sytuacja związana z koronawirusem jest trudna, bo coraz więcej drużyn jest zakażonych, pojawia się coraz więcej luk w terminarzu. Myślę, że decyzja prezesów PlusLigi nie jest jakimś zaskoczeniem. Po prostu ktoś to teraz sformalizował i oficjalnie ogłosił - skomentował doniesienia Michał Mieszko Gogol, trener PGE Skry.
Sytuacja nie będzie jednak taka prosta. - Patrząc na nasz terminarz w listopadzie, mamy sześć meczów pod rząd w systemie środa-sobota. Nie wiem, gdzie jeszcze możemy upchnąć tam kolejne mecze. Pamiętajmy też, że termin muszą zaakceptować oba zespoły. Nie jest to łatwe, bo chodzi tu m.in. o dostępność sali. Dobrze, że jest ten przepis, ale trudno będzie go wyegzekwować i uważam, że samo poniedziałkowe spotkanie prezesów niewiele może zmienić.
Dlatego siatkarze PGE Skry cieszą się, że mogli rozegrać poniedziałkowe spotkanie ze Stalą Nysa po pauzie spowodowanej przełożeniem meczu z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa. Bełchatowianie wygrali 3:0.
- Kontrolowaliśmy to spotkanie przez większy jego przebieg, może poza krótkim momentem w trzecim secie. Przeciwnik nie wywierał na nas presji, a jak się gra bez presji, przy niewielkiej publiczności z wiadomych względów, przy późnej porze, to sprawia, to, że mecze są senne. Wiedzieliśmy jednak, kiedy wrzucić “dwójkę”, a potem “trójkę” i przypilnować wszystkich rzeczy, które musimy wykonać - podsumował Gogol.