Bartosz Janeczek bardzo chce zostać w Częstochowie
Domex Tytan AZS Częstochowa wygrał z Pamapolem Siatkarzem Wieluń 3:1 pierwszy mecz fazy play-off o miejsca 5-8 i w rywalizacji do dwóch zwycięstw objął prowadzenie 1-0. Częstochowianie chcą wywalczyć kwalifikację do przyszłorocznych europejskich pucharów.
- Mecz stał na średnim poziomie, ale nie to było najważniejsze. Najważniejsze, że wygraliśmy. W naszych poczynaniach było dużo nerwowości. Pod koniec fazy zasadniczej przegraliśmy w Wieluniu i to gdzieś pozostało w naszej pamięci - powiedział Bartosz Janeczek, wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Domex Tytan AZS Częstochowa nie może zaliczyć końcówki zasadniczego sezonu do udanych. Przegrał kilka spotkań z rzędu. W fazie play-off o miejsca 1-8 został wyeliminowany przez Asseco Resovię Rzeszów. Wiele się mówiło o kryzysie w drużynie. - W drużynie nie ma żadnych konfliktów. Dopadł nas kryzys, ale to już minęło. Przegraliśmy osiem meczów z rzędu, ale dzisiaj najważniejsze jest, że udało nam się wygrać w Wieluniu. To na pewno nam bardzo pomoże i zmotywuje do dalszej walki. Natomiast mecze z Rzeszowem były dobre i bardzo dobre. Jednak nie sprostaliśmy takiemu rywalowi – dodaje Janeczek.
Przed drużyną trenera Grzegorza Wagnera jeszcze kilka spotkań. Nie da się jednak ukryć, że w klubach pewni zawodnicy zostaną, a inni zmienią barwy klubowe - W tym momencie nie potrafię określić, czy zostanę w Częstochowie, czy nie. Trzy lata spędziłem w Częstochowie, jest to wspaniałe miasto dla siatkówki. Bardzo chcę tutaj zostać. Ale na wszystko przyjdzie czas. Wiadomo do końca sezonu zostanie rozegranych kilka meczów. Przyjdzie pora na podejmowanie decyzji – mówi Bartosz Janeczek
A jakie ma plany po zakończeniu sezonu? – Na pewno trochę wypocznę - powiedział. - Będzie to jednak wypoczynek połączony z nauką na uczelni. Nie jest mi łatwo godzić obowiązków studenckich i sportowych. Długo zbieram się do zaliczeń, do egzaminów. Jednak małymi krokami staram się posuwać do przodu. Jak do tej pory nie miałem z tym problemów. Wykładowcy są bardzo pozytywnie nastawieni. A najprawdopodobniej już od 5 czerwca rozpoczną się przygotowania z reprezentacją narodową.
Drugi i ewentualny mecz pomiędzy Domexem i Pamapolem zostanie rozegrany w Częstochowie. Podczas spotkania w Wieluniu na trybunach zabrakło kibiców z Częstochowy. Bartosz Janeczek ma nadzieję, że podczas kolejnego spotkania sympatycy siatkówki będą wspierać ich swoim dopingiem i dodaje - Nie szło nam ostatnio, był kryzys. Nie dawaliśmy kibicom podstaw do cieszenia się z wyników zespołu. Sport jest sportem i raz się wygrywa, a raz przegrywa. Wierzę, że na przyszłe spotkanie przyjdzie wielu kibiców siatkówki - zakończył optymistycznie Bartosz Janeczek.