Bartosz Kurek: drugi pojedynek z Iranem będzie jeszcze trudniejszy
Biało-czerwoni wygrali pierwszy mecz Ligi Światowej z Iranem 3:1. Świetnie w roli atakującego spisał się, wybrany po raz drugi w trwającej edycji turniej MVP, Bartosz Kurek.
Po raz pierwszy w historii Liga Światowa zagościła w częstochowskiej hali przy ulicy Żużlowej i bodaj po raz pierwszy hala zapełniła się kibicami niemal po brzegi. - Bardzo przyjemne miejsce, odpowiedniej wielkości do grania w siatkówkę - ocenił Bartosz Kurek. - Myślę, że w miarę jak częstochowski klub będzie rósł w siłę, na klubowej siatkówce będzie tyle samo kibiców, co na reprezentacji - dodał.
Kurek znów był najskuteczniejszym graczem w polskiej ekipie. Zdobył 30 punktów - 24 atakiem, po 3 blokiem i zagrywką, zasłużenie został wybrany najlepszym zawodnikiem pierwszej konfrontacji z Iranem. - Nie liczyłem swoich indywidualnych zdobyczy punktowych, skupiałem się wyłącznie na tych, które zdobywaliśmy jako zespół - przyznał jednak po zakończeniu spotkania.
- Przede wszystkim staram się dobrze trenować i wykonywać ciężką pracę na treningach, bo ten czas na zmianę pozycji nie był za długi - stwierdził Bartosz Kurek, podkreślając ogromną rolę kolegów z drużyny w swoim progresie na nowej pozycji. - Wiedzą, że atakującym jestem od niedawna i dostaję od nich dużo wsparcia. Na razie wygrywamy i mam nadzieję, że będziemy kontynuować tę passę.
Powracający do kadry siatkarz po raz pierwszy zagrał przeciwko ekipie z Iranu. Jak ocenia grę podopiecznych Slobodana Kovaca? - To przeciwnik grający trochę niekonwencjonalną siatkówkę, mający trochę inny styl, do którego ciężko się dostosować. Ostatecznie jednak wygraliśmy - i dobrze.
Pierwsze dwa sety rywalizacji padły łatwym łupem Polaków. W trzecim rywale dokonali kilku zmian w składzie i zagrali koncertowo.
- Wygraliśmy i to liczy się przede wszystkim. Może trochę straciliśmy rytm w końcówce 4. seta, gdy mieliśmy przewagę punktową i spokojnie powinniśmy dowieźć ją do końca. Tak wyszło i na pewno zastanowimy się nad tym, co w tamtym momencie nie zafunkcjonowało – uznał Bartosz Kurek. - Na pewno przed drugim starciem przeanalizujemy błędy popełnione w tym przegranym secie czy też w słabszych fragmentach naszej gry i z całą pewnością postawimy się rywalom także w sobotę. Wydaje mi się, że ten drugi pojedynek będzie jeszcze trudniejszy, niż pierwszy i musimy być dobrze przygotowani.
Powrót do listy