Bartosz Kurek: graliśmy dla naszych kibiców
Reprezentacja Polski w 1/8 finału CEV EuroVolley w Gdańsku pokonała Finlandię 3:0 (25:16, 25:16, 25:14). Polacy zwycięstwem zapewnili sobie awans do ćwierćfinału tych rozgrywek, w którym zmierzą się z Rosją.
Biało-czerwoni wybiegli na boisko bardzo zmotywowani, przy gorącym dopingu niemal pełnej Ergo Areny. W żadnym z setów nie pozostawili rywalom złudzeń i pewnie wygrywali.
- Mecz od samego początku do końca był pod kontrolą. W każdym secie ta przewaga punktowa była spora, więc fajnie. Wygraliśmy i taki też był plan na to spotkanie, żeby szybko zakończyć mecz – przyznał Kamil Semeniuk, który nie rozpoczął tej konfrontacji w szóstce, ale miał okazję pojawienia się na parkiecie w drugiej partii.
Pierwszoplanową rolę natomiast pełnił Bartosz Kurek, który w całym spotkaniu zdobył dziesięć punktów przy aż 77. procentach skuteczności w ataku. Polski atakujący bez wahania przyznał, że świetna dyspozycja jest również zasługą kibiców. - Nie graliśmy przeciwko Finlandii, a dla naszych kibiców i to było czuć od samego początku. Chcieliśmy sprezentować im widowisko, bo przyszli i niemal w pełni wypełnili Ergo Arenę. Stworzyli nam znakomite warunki, żebyśmy mogli zagrać dobry mecz – podkreślał Kurek. - Każde spotkanie reprezentacji jest świętem – fantastycznie, że kibice dopisali i myślę, że gdziekolwiek byśmy grali, to hala zapełniłaby się nimi. Atmosfera była świetna i naprawdę nas poniosła – wtórował mu Semeniuk.
Przed biało-czerwonymi teraz dwa dni przerwy. Jutro zobaczymy kolejne mecze 1/8 finału CEV EuroVolley, a we wtorek odbędą się ćwierćfinały. Rywal Polaków tym razem będzie z najwyższej półki, bo podopieczni Vitala Heynena zagrają z Rosją.
- Będzie ciekawie z nimi się zmierzyć. Jest to drużyna z absolutnego topu. Jak do tej pory potrafimy rozwiązywać swoje problemy na boisku i oby tak samo było we wtorek, bo te na pewno będą, gdyż Rosjanie łatwo skóry nie sprzedadzą – stwierdził Kurek.
Polscy siatkarze jednego mogą być pewni – we wtorek Ergo Arena zapewne ponownie szczelnie wypełni się fanami siatkówki. - Uważam, że nasi kibice są siódmym zawodnikiem na boisku, więc mamy przewagę. Na pewno będziemy się bić do samego końca. Jestem optymistycznie nastawiony do tego spotkania – zakończył Semeniuk.