Bartosz Kurek: PGE Skra to jedna z najmocniejszych drużyn
Bartosz Kurek wrócił do Bełchatowa, ale jako gracz ONICO Warszawa, w barwach którego rozegrał sparing przeciwko PGE Skrze. - Mam wiele miłych wspomnień związanych z tym klubem - mówi mistrz świata i Sportowiec Roku 2018.
Jak się czujesz po pierwszym rozegranym meczu jako Sportowiec Roku 2018?
Bartosz Kurek: - Cieszę się, bo prawie miesiąc nie rozegrałem żadnego spotkania ze względu na kontuzję brzucha. Potem mieliśmy natomiast przerwę w lidze. Cieszę się, że zdmuchnąłem ten kurz, który na mnie osiadł (śmiech). Grało się całkiem przyjemnie i fajnie zacząć nowy siatkarski rok akurat w Bełchatowie.
W poniedziałek było dużo dobrego grania...
- Fajnie, że klub otworzył drzwi dla kibiców na to spotkanie. Na co dzień jestem przyzwyczajony do dużo głośniejszego dopingu w Bełchatowie, ale ten też był sympatyczny. Na ten mecz przyszli najbardziej zagorzali fani i takich się najbardziej ceni.
Jak widać, kibice w Bełchatowie wciąż cię kochają...
- "Kochają", to może zbyt mocne słowo. Mam dużo miłych wspomnień związanych z tym klubem, z tym miejscem i z tymi ludźmi. Przeżyliśmy wspólnie wiele fajnych moment, ale też kilka ciężkich porażek. Kibice zawsze byli jednak z nami. Na samym końcu pamięta się te najlepsze chwile.
Za nieco ponad miesiąc PGE Skra i ONICO spotkają się ponownie, tym razem w meczu o punkty.
- Mam nadzieję, że będziemy grali jeszcze lepiej, niż teraz i stworzymy dobre widowisko, a kibice wyjdą usatysfakcjonowani. Liczę na to, że się przeciwstawimy, bo nasz zespół ma potencjał, żeby grać z najlepszymi, a za taką drużynę uważam PGE Skrę.
Myślisz, że PGE Skra zagra lepszą rundę, niż na początku rozgrywek PlusLigi?
- Zespół z Bełchatowa zmaga się ze swoimi problemami, przede wszystkim zdrowotnymi. Mam nadzieję, że szybko się podniesie, przegrupuje siły i liczę, że w następnym meczu zobaczymy się już w komplecie. Oby moi dobrzy koledzy, a najlepsi zawodnicy PGE Skry byli już na boisku. Wierzę, że Bełchatów zagra bardzo dobrą, mocną rundę i spotkamy się w play-offach, a najlepiej w dalszej ich fazie.