Bartosz Kwolek: w pogoni za czołówką nie chcemy tracić punktów
Wieczorem ONICO Warszawa zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. W dobrej formie przed meczem jest Bartosz Kwolek, MVP minionego spotkania. Młody przyjmujący ma też cały czas spore szanse, by wziąć udział w grudniowym Meczu Gwiazd – Będzie to fajne oderwanie od ligowej „szarówki” – przyznał.
PLUSLIGA.PL: Dziś zagracie z Rzeszowem. Dla gracza MVP z poprzedniej kolejki będzie to łatwiejszy mecz?
BARTOSZ KWOLEK: Podchodzę do każdego spotkania tak samo - nasza liga jest długa i wyrównana, a każde zwycięstwa są na wagę złota. Gdzie byśmy nie grali i gdzie byśmy nie pojechali to chcemy wygrywać, bo w pogoni za czołówką nie mamy zamiaru tracić punktów. Każde „oczka” do tabeli są dla nas naprawdę bezcenne.
W tym sezonie otrzymałeś o wiele więcej szans do gry niż w poprzednim. Jesteś wdzięczny trenerowi za zaufanie?
BARTOSZ KWOLEK: Tak, tak bardzo! Zwłaszcza, że miałem takie zaufanie w młodzieżowej siatkówce i to pozwalało mi się rozwinąć. Jest mi ono bardzo potrzebne do tego, żebym czuł się pewnie i wiedział, że jestem szóstkowym zawodnikiem. Mam nadzieję, że spłacam kredyt zaufania i że kibice oraz trener są ze mnie zadowoleni. Widzę też, że między tym a poprzednim sezonem, jest naprawdę ogromna różnica w mojej grze.
Progres jest z całą pewnością zauważalny przez kibiców, bo notujesz dobry wynik w głosowaniu o udział w Meczu Gwiazd. Uda Ci się ostatecznie wyprzedzić Wojciecha Włodarczyka lub Tomasza Fornala i pojechać do Krakowa?
BARTOSZ KWOLEK: (śmiech) Zobaczymy jak zdecydują kibice! To jest show i ten który dostanie z nas więcej głosów, znajdzie się w składzie drużyny Północy. Niezależnie który z nas weźmie udział w wydarzeniu, z całą pewnością będzie się dobrze bawił i miło je wspominał. Nie ma jednak wśród nas żadnej rywalizacji, bo to jest tylko zabawa i wielka przyjemność.
W Meczu Gwiazd powinno przede wszystkim królować show czy jednak dobra siatkówka?
BARTOSZ KWOLEK: Myślę, że tak pół na pół. Zawodnicy powinni zagrać set albo dwa, żeby udowodnić, że w składzie Meczu Gwiazd znalazły się prawdziwe siatkarskie osobowości i że nasz sport w Polsce stoi na naprawdę dobrym poziomie. Powinni też zaserwować kibicom trochę zabawy i wyjść spoza rutyny treningowej. Po prostu gracze muszą dać sobie więcej luzu i sprezentować kibicom naprawdę dobrą zabawę.
Mecz Gwiazd jest przyjemnym oderwaniem się od PlusLigi czy niepotrzebnie wybija was z cyklu treningowego?
BARTOSZ KWOLEK: Z mojego punktu widzenia na tym poziomie na jakim są plusligowi gracze, to jeden czy dwa dni „odskoczni” od rozgrywek nie powinny stanowić żadnego problemu. Myślę, że takie oderwanie się sprawi, iż powrót do rutyny i treningu będzie łatwiejszy i przyjemniejszy.
Najprawdopodobniej drużynę Północy poprowadzi duet Antiga-Anastasi. Francuz będzie odpowiedzialny za siatkarską stronę widowiska, a Włoch za show?
BARTOSZ KWOLEK: Ja bym tak tego nie dzielił - myślę, że Stephane też potrafi zrobić lekkie show wokół siatkówki. Na pewno fajnie się będą uzupełniać, bo nasz trener jest bardzo spokojnym człowiekiem, natomiast Andrea Anastasi jest kompletnym przeciwieństwem, więc może być naprawdę ciekawie.
Mecz Gwiazd jest tylko dodatkiem do prawdziwego widowiska jakim są finały Klubowych Mistrzostw Świata. Jak uważasz, jakie drużyny znajdą się w najlepszej czwórce?
BARTOSZ KWOLEK: Mam nadzieję, że dwie polskie. Jednak o to może być trudno, bo Klubowe Mistrzostwa Świata mają to do siebie, że startują w nich naprawdę szczytowe drużyny. Choć niewiele słyszy się o perskich zespołach, to jednak w ekipie z Teheranu gra prawie cała kadra Iranu. Myślę, że to może być naprawdę dobry zespół, którego stać na grę w finale.
Dlaczego kibice powinni wziąć udział w Meczu Gwiazd i Klubowych Mistrzostwach Świata?
BARTOSZ KWOLEK: Mecz Gwiazd będzie fajną odskocznią od ligowej „szarówki” i na pewno też ciekawie będzie zobaczyć inne konfiguracje zawodników, z mnóstwem znanych twarzy. Natomiast Klubowe Mistrzostwa Świata będą po prostu cudownym doświadczeniem. Zobaczenie takich gwiazd siatkówki na żywo, to dla każdego fana coś niespotykanego i fantastycznego.