Bełchatowianie dotrzymali słowa
Siatkarze PGE Skry Bełchatów: Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Bartosz Kurek oraz Miguel Falasca odwiedzili chore dzieci z oddziału onkologii w warszawskim Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Wizyta, dawno obiecana nie obyła się bez drobnych problemów. Na trasie Bełchatów- Warszawa małej awarii uległ autobus drużyny Mistrza Polski. Ale to nie było wszystko….
Do Fundacji Herosi około godziny 15:00 z lekkim strachem zadzwonił kapitan Skry z informacją o „zepsutym klocku hamulcowym”. Ze względu na ponad półgodzinny postój siatkarze wjechali z trudem do stolicy – korki w tych godzinach są zmorą. Wszystko wskazywało na to, że odwiedziny nie dojdą do skutku – ale jak sami podkreślali – „obiecali to”. Zawodnicy wpadli do hotelu po 17:00, zostawili torby i ponownie wyruszyli w trasę – tym razem taksówką do szpitala, gdzie już czekały dzieci. Mieli mało czasu, bo o 19:30 zaczynali trening.
Zawodnicy opowiadali o emocjach związanych z meczem z Trentino Volley i przygotowaniach do kolejnych meczów. - Wygraliśmy z „Realem Madryt”, ale nawet nie było kiedy tego świętować. Pewnie długo jeszcze nie będzie na to czasu, gdyż już jutro gramy. W następnym tygodniu również gramy, więc nie myślimy o uczczeniu zwycięstwa- mówił Mariusz Wlazły.
- Nie przepadam za odprawami technicznymi – zdradził Bartek Kurek – przez cały czas walcze, aby nie zasnąć w trakcie. Na ogół odbywają się one po treningu, często jest to wieczorem i właściwie marzę wtedy o poduszce
- Uwielbiam polską zimę, ale tylko taką „białą”- ze śniegiem – mówił Falasca, który również próbował zachęcić dzieci do wymówienia, kilku trudnych słów w języku hiszpańskim. To było takie hiszpańskie „w Szczebrzeszynie….”
- W poniedziałki zwykle mamy troszkę więcej czasu, więc mam czas na seriale – znam cały rozkład jazdy Najlepiej mi się je kolacje przy „Na wspólnej” - żartował „Winiar”.
Dzieciom najbardziej podobała się część poświęcona „mierzeniu się z zawodnikami”. 6 – letni Michał zgłosił się jako pierwszy: gdy stanął obok Bartka Kurka wszyscy wybuchli śmiechem, gdyż chłopiec dosięgał siatkarzowi zaledwie do pasa. Chwilę później obok zawodnika pojawił się półtora roczny Franek – jego głowa znajdowała się niewiele wyżej od kolana Bartka. Mierzone również były dłonie oraz stopy.
Na koniec wizyty były pamiątkowe zdjęcia oraz autografy. W podziękowaniu zaś dzieci zrewanżowały się siatkarzom ofiarowując ręcznie robione pszczółki oraz laurki. Rodzice oraz personel dziękowali również za pomoc dla oddziału – siatkarze mogli zobaczyć, jak spisuje się zakupiony, dzięki ich pomocy sprzęt medyczny.
„To była lekcja życia i pokory. W takim miejscu człowiek od razu trafia na ziemię, przewartościowuje się wszystko oraz docenia, jak dobrze mamy jeśli jesteśmy zdrowi. Nasze codzienne problemy są czymś śmiesznym w obliczu tragedii tych dzieci i ich rodziców. Z drugiej strony to jest miejsce pełne jakiejś siły. Nie spodziewaliśmy się, że tyle radości może sprawić również nam ta wizyta” – przyznali wspólnie siatkarze PGE Skry Bełchatów
Siatkarze nominowani do konkursu Gwiazd Dobroczynności
Ruszyła druga edycja konkursu organizowanego przez Newsweek Polska oraz Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce. 26 listopada Kapituła Konkursu po naradzie do kolejnego etapu Konkursu wybrała Reprezentację Polski w piłce siatkowej mężczyzn. W ten sposób doceniła działalność siatkarzy na rzecz Fundacji Herosi. Głosowanie główne (przez internautów) rozpocznie się – 29 listopada (poniedziałek) i potrwa do dnia 10 stycznia 2011.