Beniaminek ligi lepszy od kędzierzyńskiej ZAKSY
MKS Banimex Będzin pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2 (18:25, 25:17, 27:25, 22:25, 15:9) w meczu 20.kolejki PlusLigi. MVP Mikołaj Sarnecki.
Sztab szkoleniowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w związku z problemami zdrowotnymi Pawła Zatorskiego zdecydował, że w meczu przeciwko MKS-owi Będzin na pozycji libero zagra z Jurij Gladyr i Michał Ruciak. W pierwszej partii do stanu (3:3) toczyła się równa walka. Następnie inicjatywę na boisku przejął zespół gości. Kędzierzynianie pewnie atakowali, a do tego ustawiali szczelny blok - już na początku dobrze grę rywali czytał Krzysztof Rejno (7:4). Po krótkiej przewie na żądanie Roberto Santilliego będzinianie poprawili swoją skuteczność w ataku i tracili do przeciwników tylko jeden punkt (12:13). Jednak jeszcze przed drugą przerwą techniczną kędzierzynianie odzyskali trzypunktowe prowadzenie (16:13). Chwilę przed pauzą zagrywkę w połowę siatki posłał Mikołaj Sarnecki. Drużyna z Opolszczyzny do końca premierowej odsłony meczu utrzymała koncentrację i zwyciężyła do 18. W ostatniej akcji punktowym atakiem popisał się Dominik Witczak.
W drugim secie role nieco się odwróciły, bowiem większą skuteczność w grze utrzymali gospodarze, którzy na pierwszej pauzie objęli prowadzenie (8:6). Po wznowieniu gry kędzierzynianie zaczęli mieć problemy z dokładnym przyjęciem (9:13), a co się z tym wiąże wyprowadzeniem ataku. We wspominanym elemencie błędy zaczął popełniać Witczak i Dick Kooy. Do tego będzinianie świetnie czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok (15:10). W końcowej fazie MKS Banimex Będzin w pełni kontrolował przebieg gry, z kolei zespół gości popełniał błąd za błędem (20:14). Tę partię zakończył pewny atak z lewego skrzydła Michała Żuka (25:17).
Będzinianie kolejną odsłonę meczu rozpoczęli z wysokiego „c”. Dobra gra blokiem i w kontrataku dała im szybkie prowadzenie (5:1). W tej sytuacji o czas dla swojej drużyny poprosił Sebastian Świderski. Szkoleniowiec ZAKSY zdecydował się również na zmianę rozgrywającego. Miejsce Nimira Abdel-Aziza zajął Paweł Zagumny. Zmiana ta początkowo niewiele zmieniła w grze zespołu gości, bowiem na pierwszej pauzie pięcioma punktami prowadzili siatkarze z Będzina (8:3). Chwilę później serią dobrych zagrywek popisał się Mariusz Gaca (10:5). W połowie seta ZAKSA zniwelowała stratę punktową do jednego oczka (12:11), ale dobra gra MKS-u w obronie dała im prowadzenie na drugiej pauzie (16:13). Końcówka tej partii była bardzo zacięta, bowiem kędzierzynianie zdołali doprowadzić do remisu (18:18). Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili zawodnicy beniaminka ligi (27:25).
Seta numer cztery otworzył skuteczny atak Macieja Pawlińskiego z szóstego metra (1:0). Do pierwszej pauzy drużyny grały punkt za punkt. Dopiero dobre zagrywki Kooy’a sprawiły, że na prowadzenie wyszli siatkarze z Kędzierzyna-Koźla (13:8) i (16:11). Gospodarze wyraźnie stracili swoją skuteczność w ataku oraz polu serwisowym. ZAKSA do końca tej partii w pełni kontrolowała przebieg gry i zwyciężyła do 22.
Tie-breaka do stanu (5:5) obie drużyny grały punkt za punkt. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Adrian Hunek, z którymi nie do końca potrafili sobie poradzić kędzierzynianie. Przed zamianą stron gospodarze wypracowali trzy punkty przewagi (8:5). W decydujących momentach ręki w ataku nie zwalniał Mikołaj Sarnecki (11:8). W dwóch ostatnich akcjach meczu świetnymi atakami z lewego skrzydła popisał się Żuk, który przypieczętował zwycięstwo MKS-u w tej partii (15:9) i całym meczu 3:2.