Bez niespodzianki w drugim półfinale
W drugim półfinale Final Four LM Trentino BetClic pokonało Ach Volley Bled 3:1 i w niedzielę stanie przed szansą by drugi raz pod rząd wygrać prestiżowe rozgrywki. Ich rywalem będzie pogromca bełchatowskiej Skry, Dynamo Moskwa.
Po pierwszych minutach pojedynku wydawało się, że klubowi mistrzowie świata zmiotą z parkietu sympatyczny zespół z Bledu. Siatkarze z Trydentu szybko wyszli na prowadzenie (8:1), a wyraźnie stremowani Słoweńcy nie potrafili wejść w mecz, popełniając całą masę prostych błędów. Szczególnie rażące były te w ataku (21% skuteczności). I choć zespół po drugiej stronie siatki popełniał ich niewiele mniej, pewnie i przekonywająco wygrał set otwarcia - do 13.
W drugiej partii podopieczni Glenna Hoaga okrzepli, a po zmianie rozgrywającego (doświadczonego Petkovića zastąpił 9 lat mlodszy Dejan Vinić) wrócili do swojej dobrej gry. Praktycznie przez cały set odstawali od rywali na kilka oczek (5:8, 10:16), by dojść ich przy stanie 20:20 i - dzięki czujnej grze na siatce (8 bloków na 3 Itasu) - pokonać 25:23.
Wygrana dodała Słoweńcom wiary w końcowy sukces i w kolejnej odsłonie walczyli z utytułowanymi rywalami punkt za punkt - do stanu 8:8. Dwie dobre obrony, a po nich skuteczne kontry dały 2 oczka prowadzenia Włochom. Po serii autowych ataków Olivera Venno zrobiło się 14:18. Gdy przewaga wzrosła do pięciu punktów, trener Hoag poprosił swoich zawodników na rozmowę, która zaowocowała częściowym zniwelowaniem strat, ale seta już nie udało się uratować. Znamienne, że przy przyjęciu na poziomie 60% obydwa zespoły zagrały na bardzo niskim procencie skuteczności (Bled – 37%, Trento -30%).
Również w czwartej – ostatniej odsłonie spotkania toczyła się wyrównana gra, mimo że cały czas o jeden krok do przodu byli zawodnicy Radostina Stojczewa. Pechowo przy wyskoku do bloku kontuzji stawu skokowego doznał rozgrywający Bledu Vincić, ale jego koledzy do końca dzielnie walczyli o korzystny rezultat. Choć ambicji im nie brakowało, zabrakło typowo siatkarskich argumentów – bloku i kończącego ataku z pierwszej piłki. Trentino BetClic nie zagrało w sobotni wieczór meczu życia, ale to co zaprezentowało wystarczyło, by pokonać ACH Volley Bled 3:1 (25:13, 23:25, 25:21, 25:17) i awansować do wielkiego finału Ligi Mistrzów.
W niedzielę 2 maja Skra Bełchatów w walce o brązowy medal Ligi Mistrzów zmierzy się z (o 11.30), a Dynamo Moskwa powalczy z trofeum z najcenniejszego kruszcu z Trentino BetClic (o 14.45).