Bez taktyki i na fantazji - ONICO AZS Politechnika zagra z PGE Skrą
W środę 26 października w meczu piątej kolejki PlusLigi w sezonie 2016/2017 ONICO AZS Politechnika Warszawska na wyjeździe zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów. Przed Inżynierami bardzo trudna przeprawa.
Siatkarzom Jakuba Bednaruka przyjdzie zmierzyć się z ośmiokrotnym mistrzem Polski, w którego składzie są znakomitości polskiej siatkówki. Mowa o atakujących Mariuszu Wlazłym i Bartoszu Kurku, przyjmującym Michale Winiarskim czy środkowym Karolu Kłosie. Barw PGE Skry bronią także znakomici obcokrajowcy: Bułgar Nikołaj Penczew, Argetyńczyk Nicolás Uriarte i uchodzący za jednego z najlepszych środkowych bloku na świecie Serb Srećko Lisinac.
Z siły PGE Skry najlepiej zdaje sobie sprawę Andrzej Wrona. Dwudziestosiedmioletni siatkarz do ONICO AZS Politechniki Warszawskiej trafił właśnie z bełchatowskiego klubu. – Skłamałbym, gdybym powiedział, że będzie to dla mnie mecz jak każdy inny – przyznał mistrz świata. – W Bełchatowie spędziłem trzy obfitujące w sukcesy lata i teraz z przyjemnością tam wrócę. Mam nadzieję, że będzie to dla mnie miły, zakończony zwycięstwem mojego nowego zespołu powrót – dodał.
Andrzej Wrona doskonale zna zawodników PGE Skry i słabe punkty całej ekipy, której trzon w porównaniu z zeszłym sezonem nie zmienił się znacząco. Mierzący 206 cm środkowy może okazać się więc tajną bronią Politechniki. – Chcemy do Warszawy wrócić z punktami – zadeklarował. – Będzie to naprawdę trudne. PGE Skra we własnej hali gra bardzo dobrze. Przez trzy lata byłem jednak świadkiem i uczestnikiem meczów, w których Skrę pokonywały teoretycznie słabsze drużyny. Teraz w roli tego słabszego rywala jest właśnie ONICO AZS Politechnika, dlatego możemy myśleć pozytywnie. Jesteśmy w dobrej dyspozycji i możemy pokonać bełchatowian – stwierdził.
Przed pojedynkiem z PGE Skrą Bełchatów spory ból głowy ma trener ONICO AZS Politechniki Warszawskiej – Jakub Bednaruk. – Długo zastanawiałem się, jakim składem do meczu z nami mogą przystąpić przeciwnicy. Częstotliwość grania teraz nieco się zwiększyła, a Skra ma przecież dwie wyrównane szóstki. Nie wiem więc, kogo do boju wyśle Phillipe Blain – wyjaśnił szkoleniowiec. – W końcu przestałem się nad tym głowić. Do Bełchatowa jedziemy bez taktyki. Zagramy tam na fantazji – uśmiechnął się. Swoim sposobem na pokonanie PGE Skry podzielił się także na Twitterze.
Powrót do listy