Bolesne ukąszenie pszczoły
W jednej z relacji jaka ukazała się w Rosji po meczu Ligi Mistrzów Dynamo Moskwa - PGE Skra Bełchatów (1:3) przypomniano, że symbolem polskiego klubu jest pszczoła. I ukąszenie tego owada okazało się bardzo bolesnym.
Komentatorzy przypominają, że w dwóch spotkaniach tych klubów graczom Dynama nie udało się zdobyć ani jednego punktu. W Łodzi przegrali również 1:3.
W ostatecznym rozrachunku może to być bardzo przykre dla podopiecznych trenera Jurija Czerednika. Przy okazji przypomina się, że do fazy play-off awansują triumfatorzy wszystkich grup oraz pięć ekip z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Teraz Bartosz Kurek i jego koledzy muszą mocno postarać się, żeby znaleźć się w tym gronie. Pierwsza lokata w grupie jest już zarezerowana dla bełchatowian.
- Trzeba teraz wygrać z Fenerbahce u siebie i z Tomisem w Rumunii, żeby zająć drugie miejsce. Musimy poprawić nasze niedociągnięcia. Zrobimy wszystko, żeby zrealizować postawione przed nami zadanie - powiedział trener Czerednik.
W spotkaniu z PGE Skrą zagrał Bertosz Kurek, który na początku października doznał kontuzji w jednym ze spotkań Superligi. Pojawienie się reprezentanta Polski na boisku pomogło zawodnikom Dynama. - Rozumie się, że nie jest on jeszcze w formie. Jednak Bartek od razu dodał nam dobrych emocji i poprawił nasze samopoczucie. Jest on takim typem człowieka, który zaraża innych pozytywną energią - powiedział Paweł Krugłow, zawodnik Dynama Moskwa.