Boyer vs. Patry - rywalizacja francuskich atakujących według Benjamina Toniuttiego
Kto zna ich lepiej i kto mógłby ich lepiej ocenić, jeśli nie ich kolega z reprezentacji i klubów. W niedzielę w Rzeszowie naprzeciw siebie staną Stephen Boyer i Jean Patry, dwaj atakujący reprezentacji Francji i czołowych klubów PlusLigi.
PLUSLIGA: Jak długo znasz każdego z atakujących i w jakich okolicznościach się poznaliście?
Benjamin Toniutti, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla: Wydaje mi się, że akurat obu poznałem w tym samym czasie. Są bowiem z tej samej generacji i obaj pojawili się w reprezentacji Francji w tym samym okresie. Jeśli dobrze pamiętam, było to lato 2018 roku. Początkowo Stephen Boyer grał więcej, ale obydwaj są naprawdę świetni i na dobre zadomowili się w kadrze narodowej.
PLUSLIGA.PL: Jakbyś ich scharakteryzował pod względem osobowości?
Stephen jest jak ładunek wybuchowy, wulkan, bomba. Ale zmienił się na lepsze. W ostatnim sezonie rozegrał chyba swój najlepszy sezon w karierze. Znacząco się poprawił. Ma jeszcze większą jakość i ustabilizował formę, co potwierdza także w tych rozgrywkach. Natomiast Jean Patry jest bardziej stonowanym gościem, ale bardzo kompletnym i regularnym jako zawodnik. Rzadko wpada w dołki, trzyma stały poziom skuteczności. Jest cichszą osobą, ale też potrafi wyrazić swoje zdanie, przekazać uwagi, które inni słuchają. Są więc różni, ale obaj mają dobre charaktery dla zespołu.
PLUSLIGA.PL: Jakie są ich największe atuty siatkarskie?
Jean jest bardzo dobrym atakującym na wysokiej piłce. Jeśli zaś chodzi o Stephena, to widać to od zeszłego sezonu, że zagrywka stała się jego silną stroną. Ponadto jest dobry w atakach z szybkich piłek, bo łapie je na bardzo wysokim pułapie.
PLUSLIGA.PL: Pewnie zrobisz to niechętnie, ale spróbuj wskazać ich słabsze punkty.
Stephen ma kłopoty na wysokich piłkach z drugiej linii i także na wysokich piłkach z pozycji numer cztery. Poza tym ma wszystko. Świetny blok, dobrą obronę. Jeśli musiałbym wskazać jakiś mankament u Jeana, to czasem mógłby lepiej popracować w defensywie.
PLUSLIGA.PL: Z kim gra Ci się lepiej?
Mam dobry feeling z obydwoma i lubię grać tak z jednym, jak i z drugim. Zeszły sezon mieliśmy dobry z Stephenem, teraz dajemy radę z Jeanem. Czuję się bardzo komfortowo mając takich partnerów w ataku. I sprawia mi to wielką frajdę, bo są to moi przyjaciele, z którymi miło spędzam czas. Mam nadzieję, że z Jeanem osiągnę w klubie tyle samo co ze Stephenem, a nawet więcej. I nasze historie wspólnych zwycięstw będą podobne.
PLUSLIGA.PL: Masz jakieś ciekawe historie związane z tymi atakującymi?
Przed przyjściem do Polski Jean dosłownie zasypywał mnie pytaniami. Wcześniej bywał w waszym kraju tylko z kadrą Francji. W lecie pytał mnie, czy w Polsce kupi popularny francuski produkt, który mógł łatwo nabyć grając we Włoszech. Zapewniłem go, że bez problemu. Polskie sklepy są przecież zaopatrzone perfekcyjnie. To taki gość, który miał pewne obawy z tym związane, zanim przyszedł grać do Polski. Ale teraz wiem, że czuje się w Polsce znakomicie i widzę po nim, że jest szczęśliwy w Jastrzębiu. Tak właściwie to Stephen miał podobne dylematy. Jest on miłośnikiem raclette i również pytał mnie, czy w Polsce jest dostępny tego rodzaju ser. Szczerze powiedziawszy, w Kędzierzynie nie byłem w stanie znaleźć tego sera, ale w Żorach był spokojnie do kupienia.
PLUSLIGA.PL: Jak dużą rolę odegrałeś w transferach obu atakujących do PlusLigi?
Ze Stephenem raczej niewielką, ponieważ obydwaj podpisaliśmy kontrakty w Jastrzębiu niemal równocześnie, nie wiedząc o tym. Dopiero później zdzwoniliśmy się, że będziemy razem w jednym klubie. Z Jeanem było inaczej. Kiedy stało się jasne, że Stephen nie zostanie na kolejny sezon w Jastrzębskim Węglu, a Jean był dostępny na rynku, podjąłem próbę rozmów z nim i przekonywałem go do przyjścia do Jastrzębia. Uważałem i mówiłem mu to, że gra w Polsce w roku olimpijskim, w topowym klubie, w którym może z nami sięgnąć po trofea, było dobrą opcją. Myślę, że Jean jest zadowolony z tego rozwiązania i mam nadzieję, że będzie kontynuować swoją dobrą dyspozycję.
PLUSLIGA.PL: Który z nich będzie lepszy w niedzielę?
Uważam, że nieistotne są ich występy indywidualne. Ważne jest natomiast to, który zespół zagra lepiej, bo przed nami wciąż wiele meczów i to prawdopodobnie nieostatni pojedynek pomiędzy tymi drużynami i tymi atakującymi. Każdy z nich musi skupić się na pracy zespołowej. Zapowiada się fajne spotkanie pomiędzy dobrymi zespołami, ze świetnymi atakującymi, ale na innych pozycjach również nie będzie brakowało dobrych siatkarzy.
Początek meczu pomiędzy Asseco Resovią i Jastrzębskim Węglem w niedzielę o godzinie 14:45.
Powrót do listy